Waleria Koral z Bydgoszczy: - Za lata gehenny pod okupacją niemiecką dostałam od Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, jak większość, nie odszkodowanie, a grosze. Ale mówiono nam, że wszystko jest dzielone uczciwie. Teraz właśnie dowiedziałam się, jak uczciwie działa ta fundacja. Jej szefowie dali pokrzywdzonym grosze, a sobie przyznali wysokie nagrody. Polacy okradli Polaków. Wielki wstyd.
Czytelniczka z Inowrocławia: - W Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie działa duża grupa prawicowców. No i proszę, ci panowie, którzy oficjalnie brzydzą się kłamstwem, po cichu zabrali pieniądze, którymi Niemcy chcą spłacić swoje wyrzuty sumienia. Ciekawe czy pan Parys i jego koledzy oddadzą te pieniądze.
Pracownik "Zachemu" z Bydgoszczy: - Zarówno ja, jak i moi koledzy z "Zachemu" jesteśmy bardzo zdziwieni, że na zdjęciu, które zrobiono przy okazji uruchomienia nowej instalacji pokazano w "Pomorskiej" trzech przedstawicieli Kościoła. Naszym zdaniem, należało pokazać pracowników, twórców tego urządzenia. Księża przecież w procesie tworzenia nowej instalacji nie mieli żadnego udziału.
Anna z Bydgoszczy: - Dziwna moda panuje od kilku lat. Przy okazji uruchamiania nowych banków czy fabryk zawsze są księża. Ciekawe, że nie ma ich, gdy trzeba ratować ludzi podczas powodzi, czy podczas innych tragedii. A właśnie tam jest ich miejsce.
Emeryt z Bydgoszczy: - Gdy rząd lewicowy zaczyna zbierać cięgi, jego przedstawiciele robią szum wokół Kościoła. To zawsze temat zastępczy, który u nas wywołuje emocje. Tak właśnie dzieje się teraz.
Czytelnik z Włocławka: - Nasz prezydent miasta to prawdziwa gwiazda medialna. Oglądamy go jak rozdaje jajka, przecina wstęgi, wręcza pieniądze, składa młodzieży życzenia urodzinowe i w wielu innych sytuacjach. Skoro tak naprawdę faktycznych efektów pracy prezydenta nie widać, pozostaje nam cieszyć się tym, co widać w telewizji czy w gazetach.
Jerzy z Bydgoszczy: - Przeczytałem informację o planach budowy nowych hipermarketów. Litości! Czy my naprawdę musimy lizać buty Niemcom i Francuzom? Niech zachodni inwestorzy budują fabryki, gdzie wielu bezrobotnych znajdzie pracę i które przyczynią się do rozwoju gospodarczego Polski.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
