Zbigniew Kujawa z Włocławka: - Byłem zdziwiony euforią polityków po referendum. Przecież na razie nie wiadomo, co nas czeka i czy do przyszłego roku zdążymy się przygotować na wejście do UE.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Niedawno widziałem wypadek. Karetka dopiero dojeżdżała, a na miejscu już czekały trzy lawety. Może by tak zatrudnić w pogotowiu kierowców z pomocy drogowej?
Cezary W. z Torunia: - Polityków PiS i PO dotknęła chyba amnezja, skoro nie pamiętają, że ich poprzednie partie doprowadziły kraj do zapaści finansowej. Obecnie domagają się ustąpienia premiera rządu, który mimo recesji gospodarki światowej, powstrzymał spadek bezrobocia, uzyskał przyrost PKB, oraz znaczący wzrost produkcji i optymizmu konsumentów.
Leonard Borowski z Bydgoszczy: - Dwa lata temu trzeba było wymienić członków Komisji Europejskiej, bo wykryto korupcję. U nas też jest bardzo wysoki poziom korupcji. Unia przyjmuje nas z otwartymi rękami, bo znajduje tu bratnie dusze. Dzięki temu wzrośnie tylko biurokracja i podatki. Ma być lepiej, tylko kiedy?
Paweł z Grudziądza: - Obniżenie podatku o 1 procent - do 18, i tak nic nie da. Powinniśmy zrobić tak, jak na Ukrainie. Tam podatek liniowy wynosi 13 procent.
Ryszard H. z Bydgoszczy: - Mam ponad 70 lat. Miałem raka płuc. Zgłosiłem się do RCO w Bydgoszczy. Lekarz, prof. dr hab. Janusz Kowalewski zgodził się wykonać operację, mimo że wcześniej miałem zawał. Nie oczekiwał za to zapłaty. Dziś minęły dwa lata od operacji i czuję się dobrze. Nie wiem, dlaczego panuje taka zła opinia o służbie zdrowia. To nie cała służba jest zła, tylko niektórzy w niej pracujący.
Halina z Inowrocławia: - Czytelnik z Bydgoszczy napisał, że jest historykiem-amatorem. Dobrze, że tylko amatorem, bo byłoby wstyd. Wszyscy przecież wiedzą, że największe dzieła kultury i architektury w Europie zawdzięczamy chrześcijaństwu.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Pomysł z rządem ponadpartyjnym jest dobry. Może gdyby znaleźli się w nim politycy z wszystkich opcji wreszcie, zamiast walczyć między sobą, zaczęliby myśleć o kraju.
Czytelniczka z Włocławka: - Co nam da Unia? Niskie zarobki pozostaną, ale za to będzie określona średnica jabłka czy długość ogórka. Sytuacja z bezrobociem się nie zmieni, bo nie każdego stać na wyjazd za granicę. Nie pomyślano też o tych, którzy pracowali już wiele lat i czekają na emeryturę.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
