Jarek z Dobrzynia nad Wisłą: - Od 1 lipca miały być wydawane bony paliwowe i oczywiście rząd nie dotrzymał słowa. Ratyfikowanie z wielką pompą Traktatu Akcesyjnego, rozmowy na szczycie w sprawie odległego Iraku - o, tak, to są tematy dla prawdziwych mężczyzn. A cóż może takich panów obchodzić, że coraz więcej rodzin nie ma co do garnka włożyć? Polski chłop jest poniewierany.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Rządzący wpadli na pomysł, by przesunąć granicę wieku emerytalnego, bo nie ma pieniędzy na wypłaty świadczeń. Nie ma pieniędzy, bo władza szasta groszem zabieranym podatnikom. Podczas posiedzeń rządu ministrowie nie muszą pić drogich wód po kilka złotych za butelkę, a zadowolić się takimi za kilkadziesiąt groszy, nie muszą też jeździć na nasz koszt ekskluzywnymi limuzynami. Niech od siebie zaczną zaciskanie pasa.
Marek z Torunia: - Po nominacji Tobera na wiceministra kultury i przydzieleniu mu pieczy nad sprawami prawnymi nie mam wątpliwości co do intencji premiera Millera.
Lidka z Bydgoszczy: - Premier Miller uważa Polaków za naiwnych, skoro sądził, że nie rozszyfrują jego intencji w związku ze skierowaniem swego byłego już dziś rzecznika do resortu kultury.
Leon z Torunia: - Wyrok ograniczenia wolności dla gdańskiej artystki to dowód na istnienie w Polsce inkwizycji. To kompromitacja wymiaru sprawiedliwości, który wyroki feruje na kościelne zamówienie.
Genowefa z Bydgoszczy: - Tak się rozczulają ludzie nad skandalizującą artystką z Gdańska , a ja pytam, gdzie jest granica tolerancji dla osób, które szargają uczucia milionów Polaków? Są chyba jakieś granice wyznaczane przez kulturę?
Ewa z Torunia: - Nie podoba mi się twórczość skandalizującej artystki z Gdańska. Ale jeszcze bardziej nie podoba mi się wyrok, jaki w jej sprawie zapadł. Mam nadzieję, że zostanie on "wyprostowany". W końcu nikt nikomu, a szczególnie rozhisteryzowanym członkom Ligi Polskich Rodzin, nie każe oglądać obrazów.
Jerzy z Inowrocławia: - Zastępca prokuratora, czerwony na twarzy chyba ze wstydu, wyjaśniał w Sejmie, że artystka z Gdańska została ukarana za kpiny z przedmiotu kultu. Mnie uczono, że kultem należy otaczać Chrystusa, a nie przedmiot, bo to jest bałwochwalstwo. Inaczej zacznie się nagonka na drogowców, choćby za budowę skrzyżowań, bo one też mogą się komuś źle skojarzyć.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
