"Gazeta", słucham!

     Anna Sobecka z Torunia: - W związku z opublikowaniem na łamach GP (wczorajsza wypowiedź Leona z Grudziądza w tej rubryce - dopisek red.) nieprawdziwych informacji dotyczących mojego syna, oświadczam: 1) mój syn nigdy nie był oskarżony o pobicie kogokolwiek; 2) nigdy przeciwko mojemu synowi nie toczyła się sprawa przed jakimkolwiek sądem; 3) prawdą jest, że w czasie tzw. zajść w Tormięsie usiłowano insynuować naruszenie nietykalności cielesnej jednego z funkcjonariuszy przez mojego syna, lecz sprawa ze względu na nieprawidłowości nigdy nie znalazła finału w sądzie.
     **_Edmund Przybylski z Bydgoszczy: - Red. Backer, komentujący wystąpienie przed sejmową komisją ministra Kaczmarka, ma rację. Prezydent Kwaśniewski i premier Miller powinni stanąć przed Trybunałem Stanu. Stanowczo trzeba też sprawdzić, na czym dorobił się majątku Jan Kulczyk, najbogatszy dziś Polak.
     _Bartosz z Grudziądza: - _Proszę, by "Pomorska" podała ilu mamy w Polsce różnego rodzaju kapelanów oraz katechetów i ile oni zarabiają. Przy obecnej biedzie, gdy dzieci przychodzą głodne do szkoły, liczyć się powinna każda złotówka zaoszczędzona w budżecie państwa.
     Zdzisław z Bydgoszczy: - _Przyjaciele byłego zastępcy prezydenta Bydgoszczy chcą, by został on zwolniony z aresztu, bo przecież nie było świadków wręczenia łapówki. Uśmiałem się, bo jak świat światem takie rzeczy robi się w cztery oczy, a nie przy podniesionej kurtynie.
     _Stanisław z Inowrocławia: - _Zwracam uwagę panu Gruszce i jego zwolennikom, którzy są przeciwni fuzji Akademii Medycznej z UMK, by przestali myśleć o własnej chwale, a uczynili w końcu coś dobrego dla młodzieży. Nawet jeśli powstanie Uniwersytet Bydgoski wiele wody upłynie w Brdzie, zanim zacznie on się liczyć, a UMK znany jest w świecie. Absolwent renomowanej uczelni łatwiej znajdzie pracę, niż kończący prowincjonalną szkółkę.
     _Rolnik z gminy Janikowo: - _Państwo zachęcało do głosowania za Unią obiecując unijne dotacje. Dziś wymyśla jakieś przepisy, byleby tylko rolnik dostał jak najmniej.
     **_Jola z Bydgoszczy: - Liga Polskich Rodzin odniosła w Radomiu zwycięstwo - sklepy w niedzielę były czynne tylko przez trzy godziny. Po artykuły spożywcze, w tym pieczywo i mleko, ustawiały się kolejki przy stacjach benzynowych. Mleko w oparach ołowiu to jest to, o czym marzą dzieci i ich matki. Brawo!
     Mirek z Barcina: - Ludzie mają pretensję do oficerów CBŚ, że ostro wzięli się za Francuza fotografującego zbiorniki z gazem pod Swarzędzem. A ja się cieszę z tej reakcji. Lepiej się pomylić, niż być mądrym po szkodzie, czyli ataku terrorystycznym.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
     _