"GAZETA", SŁUCHAM!

     Henryk z Bydgoszczy: - Byłem zwolennikiem PiS. Miałem nadzieję, że ta partia zrobi coś dobrego, ale teraz uważam, że myliłem się. Na liście kandydatów PiS do Sejmu z naszego regionu wyborczego proponowano Jana Rulewskiego, człowieka, na którego stawiałem ja i inni. Warszawce nie odpowiadał, partyjna centrala skreśliła go wpisując na listę Kosmę Złotowskiego, który nie wiem czym na to zasłużył. Układy, naciski, partyjne interesiki - taki styl wydaje się dziś dominować w PiS. Mnie to nie odpowiada, na tę partię nie będę głosował. Straciłem do niej zaufanie.
     Czytelnik z Izbicy Kujawskiej: - Ze smutkiem muszę stwierdzić, że niektórzy nasi posłowie to nieudacznicy. W Sejmie zachowują się gorzej od przedszkolaków. Tak samo w komisjach śledczych.
     Agata z Włocławka: - Oburza mnie, że posłowie zafundowali sobie na odchodne po 30 000 złotych. Przeciwnie, powinni wpłacić do kasy państwa po co najmniej tyle - za nieudolność w rządzeniu, za arogancję. Lekką ręką wydają publiczne pieniądze, a my, ich wyborcy, często nie mamy z czego żyć.
     Emeryt z Grudziądza: - Podzielam opinię czytelnika z okolic Włocławka, że znowu na najlepszych miejscach kandydatów lewicy do nowego Sejmu są ci sami. Parlamentarni weterani, którzy niewiele albo w ogóle nic nie zrobili jako posłowie. U nas jest podobnie, w czołówce listy stare nazwiska, jak choćby Bogdana Derwicha. Proponuję listy kandydatów odwrócić, niech ostatni będą pierwszymi. Może wtedy zrodzi się coś nowego.
     Czytelnik z Inowrocławia: - Tym, których nazwano utrwalaczami władzy ludowej, swego czasu odebrano uprawnienia kombatanckie. Sprawa wróciła na sejmowe forum w postaci wniosku o przywrócenie im tych uprawnień. Ku nie tylko mojemu zdumieniu okazało się, że przeciwko wypowiedzieli się także niektórzy posłowie SLD z naszego terenu. Ładna to lewica...
     Tadeusz z Bydgoszczy: - Jestem w szoku. W czwartek kupowałem paliwo w ESSO, jednej z tańszych stacji. Za 50 złotych zatankowałem ledwie 12 litrów etyliny 95. Niech ktoś wreszcie powstrzyma to cenowe szaleństwo.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.