Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn im. Św. Brata Alberta dysponuje 37 miejscami. Wczoraj z jego gościny korzystało aż 45 osób.
Ruch tu jest bardzo duży. Bywa, że bezdomni będący w nieustannej wędrówce przez Polskę wpadają tu tylko na ciepłą zupę i jadą dalej. Zdarza się, że przywozi ich tu policja. Olbrzymie mrozy sprawiają, że część bezdomnych zostaje tu na dłużej.
Materace w stołówce
Wszystkie lepsze miejsca są już zajęte. Dlatego pracownicy schroniska rozkładają już materace nawet w stołówce. - Jeśli będzie taka potrzeba, rozłożymy je również w korytarzach. Nikogo nie zostawimy bez opieki - zapewnia Mariola Osińska, kierownik schroniska, które prowadzi Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta.
Zgodnie z regulaminem tego domu, nie mogą tu przebywać osoby pod wpływem alkoholu. Gdy jednak takie osoby zapukają do drzwi schroniska, zostaną wpuszczone. W takich przypadkach jednak wzywana jest policja, która przewozi pijanych do izby wytrzeźwień.
Łatwo o śmierć
Zgodnie z danymi Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, w powiecie inowrocławskim koncentruje się prawi 180 bezdomnych. Oznacza to, że sporo osób noce może spędzać w opuszczonych budynkach, garażach, na dworcach, w węzłach ciepłowniczych, na klatkach schodowych lub w altanach. W takich warunkach łatwo o śmierć.
- Zagrożenie to dotyczy także osób będących pod wpływem alkoholu. Noc spędzona zimą na ławce, w klatce schodowej, przy dodatkowym osłabieniu organizmu, może skończyć się dla nich tragicznie - przypomina Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.
Funkcjonariusze za naszym pośrednictwem proszą o wszelkie sygnały na temat miejsc, w których przebywają bezdomni. Zgłoszenia można dokonywać telefonicznie u dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu przy ul. Toruńskiej 15 pod numerem telefonu 997 lub 112.