Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie się podziali koledzy z UFO? - komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
Istnieje prawdopodobieństwo, że ekipa z UFO była do nas dobrze nastawiona.
Istnieje prawdopodobieństwo, że ekipa z UFO była do nas dobrze nastawiona. Piotr Krzyzanowski
Czas leci jak z bicza strzelił i pewnie nie pamiętacie już co się wydarzyło dokładnie 14 lat temu. Ano wydarzyła się rzecz nad wyraz poważna. Dziewiętnastego stycznia 2009, około pierwszej w nocy pan Maksymów z Jarnołtówka przypomniał sobie, że musi podładować zmrożony akumulator...

W pewnym momencie Maksymów usłyszał huk, jakby startowała wielka rakieta. Dźwięk dochodził z zza pobliskich drzew. „Towarzyszyło mu głośne buczenie - jakby ktoś zamknął rój pszczół w słoiku” - zapamiętał mężczyzna. Huk się powtórzył jeszcze kilka razy. Maksymów pomyślał, że to może samolot pionowego lądowania awaryjnie lądował na polanie. Zły był na siebie z powodu tego akumulatora, bo gdyby nie to, pojechałby i na własne oczy zobaczył cud techniki. Żeby lepiej widzieć, pobiegł więc do kuchni położonej na najwyższym piętrze.

I nagle zrobiło się tak jasno „że widać było każdą gałązkę na bezlistnych drzewach”, a znad zaśnieżonych drzew zaczął unosić się ciemny kontur jakiegoś obiektu z trójkątny snopem światła u dołu. Machina wzniosła się kilkadziesiąt metrów w górę po czym odfrunęła w tempie, jakiego nie osiąga żadne urządzenie na ziemi.

Widzenie Maksymowa było tak sugestywne, że zrelacjonowały je poważne media na całym świecie, a specjaliści od niezidentyfikowanych spraw orzekli, że ponad wszelką wątpliwość było to UFO.

Zapytacie po co odświeżam tę historię. Otóż dlatego, że UFO nie pojawiło się od tamtej pory w Jarnołtówku ani razu. Tymczasem wcześniej przez cztery dekady obce cywilizacje wręcz upodobały sobie to wyjątkowe miejsce w Polsce. Ze smutkiem sobie myślę, że być może zielonoskóre chłopaki mieli dobre intencje, że próbowali jakoś się zaaklimatyzować, ale nie dali rady i noc 19 stycznia 2009 roku przeważyła szalę – postanowili wylecieć do domu i nigdy już nie wracać. Tylko dlaczego, mili ufoprzyjaciele? Czym się wam naraziliśmy? Przecież mogła to być wspaniała wymiana kulturalno-technologiczna.

Cóż, może nie o wszystkich szczegółach nam powiedział pan Maksymów. Ale jest też inne wytłumaczenie. Dziewiętnasty styczeń to również data śmierci wielkiej Janis Joplin, wybitnego krytyka Kazimierza Wyki i wspaniałego filmowca przyrody Włodzimierza Puchalskiego. Spróbujcie umieścić Joplin na dzisiejszym rynku muzycznym, Wykę prosić o zrecenzowanie największych hitów czytelniczych, a Puchalskiemu powiedzieć, że w Europie zniknęło 600 milionów ptaków. No więc się nie dziwcie, że UFO nie chce wracać.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska