Rysunek autorstwa Jarosława Wojtasińskiego, zamieszczono w stałej rubryce informatora - "Widok na Miasto". Przedstawia on dwóch mężczyzn uczestniczących w inowrocławskiej Gali Ślubnej. Ponieważ jest on również ilustracją tego tekstu, nie będziemy go szczegółowo opisywać.
Skandal
Jarosław Wojtasiński
Tarczewski zauważa, że jest to skandaliczny "Widok na Miasto", wypaczający instytucję małżeństwa i rodziny. - To nie tylko moje zdanie, ale również sporej grupy inowrocławian, która zamierza odesłać do ratusza ostatni numer informatora. Ja już to uczyniłem załączając pisma do prezydenta i przewodniczącego rady - komentuje Tarczewski.
Radny podkreśla, że prasa ma prawo zamieszczać takie satyryczne obrazki, bo to czytelnik decyduje, czy kupi dany dziennik, tygodnik lub miesięcznik i zechce je oglądać.
- Rysunków takich nie należy jednak publikować w urzędowym piśmie, które dostarczane jest wprost do domów czytelników - dodaje radny.
Brak poczucia humoru
- Rozbawiło mnie stanowisko radnego. Okazuje się, że poczucie humoru wśród polityków jest rzadkością - komentuje Jarosław Wojtasiński, autor rysunku.
Satyryk uważa, że ostatnio bardzo dużo mówi się w mediach o związkach homoseksualnych. Przypomina też, że w Inowrocławiu największym ostatnim wydarzeniem była Gala Ślubna. Dlatego postanowił połączyć obie te sprawy.
- Kto wie, czy nie doczekamy się czasów, gdy na gali pojawiać się będzie coraz więcej takich par. Świat się przecież zmienia - zastanawia się Wojtasiński.
Rysownik jest też przekonany, że swoją pracą nie uraził niczyich uczuć religijnych.
W redakcji "Naszego Miasta Inowrocław" usłyszeliśmy, że radny zgodnie z obowiązującymi urzędowymi terminami otrzyma odpowiedź na piśmie. Nakładu informatora nie da się wycofać z kolportażu, bo trafił on już do domów inowrocławian.
Przypomniano też, że nie jest to pierwsza taka uwaga radnego Tarczewskiego. Wcześniej miał pretensje o wygląd tytułowej strony bożonarodzeniowego wydania "NMI".