Wraca temat oświadczeń, które zagraniczni żużlowcy musieli dostarczyć polskim pracodawcą. W tym roku do potwierdzenia zawodników do startów potrzebna była jego deklaracja, że nie będzie jeździł w innej lidze lub oświadczenie zagranicznego klubu, że respektuje pierwszeństwo PGE Ekstraligi przy kolizji terminów.
Jednak kilku zawodników postanowiło zagrać na zwłokę. Jak podał serwis Sportowe Fakty, podpisali oświadczenia, że nie będą jeździć w lidze angielskiej, co teraz niekoniecznie musi być zgodne z prawdą. W tym gronie ma być właśnie Chris Holder, a także Jason Doyle z Falubazu Zielona Góra i Fredrik Lindgren z ROW Rybnik.
Holder miał zimą problemy w Elite Leagute. Po wielu latach za współpracę podziękował mu klub z Poole. Kilka tygodni później pojawiły się informacje, że były mistrz świata podpisał kontrakt z King's Lynn. Co dalej? Liga angielska rusza w marcu, "Gwiazdy" z King's Lynn ma pierwszy mecz już za dwa tygodnie. Jeżeli Australijczyk znajdzie się w składzie, to Ekstraliga będzie musiała zająć oficjalne stanowisko.
Informacje potwierdziliśmy w Speedway Ekstralidze. Spółka wysłała prośby do trójki żużlowców, żeby wyjaśnili swoją przynależność klubową w Elite League, bo na razie wszystko opiera się na medialnych doniesieniach.
Turniej Grand Prix zniknie z Motoareny w przyszłym roku? Jest groźny konkurent Torunia!
- To nie ma związku z wolą ekstraligi czy interpretacją przepisów, taki jest regulamin. Jeżeli jeden z tych zawodników wystąpi w lidze angielskiej, to automatycznie zostanie zawieszony. Do czasu uzupełniania dokumentów w kontrakcie z polskim klubem, czyli w tym wypadku odpowiedniego oświadczenia angielskiego klubu - mówi Wojciech Stępniewski, prezes Speedway Ekstraligi.
Wynika z tego, że Holder, Doyle i Lindgren mogą wystartować w lidze angielskiej, ale będą musieli dostarczyć polskim klubom oświadczenie o pierwszeństwie terminów PGE Ekstraligi. To nie jest takie pewne, bo angielskie kluby wyjątkowo opornie zareagowały na polski pomysł.