Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Get Well Toruń - Unia Tarnów. Rekordy i wpadki liderów [zdjęcia]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Chris Holder wyginał się, balansował, ale punktów z tego nie przybywało.
Chris Holder wyginał się, balansował, ale punktów z tego nie przybywało. Sławomir Kowalski
Get Well Toruń pokonał Unię Tarnów na Motoarenie, ale w niezbyt imponującym stylu. Jeśli to miała być odpowiedź na porażkę w Lesznie, to słaba.

GET WELL TORUŃ - UNIA TARNÓW 48:42
GET WELL: Vaculik 9 (2,2,2,1,2), Gomólski 5+3 (1,1,1,2), Holder 9+1 (3,1,3,1,1), Miedziński 8 (1,3,1,3,w), Hancock 10 (3,3,2,0,2), Krakowiak 2+1 (2,0,0), Przedpełski 5+1 (3,1,1).
UNIA: Madsen 10+1 (3,2,0,3,2,0), Świderski 0 (0,0), Bjerre 13 (2,2,3,1,2,3), Michalsen 1+1 (0,1,0), Kołodziej 10 (2,3,t,2,0,3), Rempała 6 (t,0,3,0,3,0), Rolnicki 1 (1,0).

Sukces czy jednak rozczarowanie? Torunianie wygrali z Unią, ale to zespół, który w ogóle nie jest typowany do walki o play off. Ma się bić o utrzymanie, a tymczasem na Motoarenie uzbierał aż 42 punkty i to jeszcze przy dwóch taśmach kluczowych zawodników. Bonus w Tarnowie to teraz kwestia problematyczna.

Zaczęło się świetnie. Po pięciu wyścigach gospodarze prowadzili 20:10. Jeździli swobodnie i szybko, bo w tym czasie padły dwa rekordy toru. Najpierw Chris Holder poprawił prawie 6-letni rekord Tomasza Golloba (56,83), chwilę później jeszcze urwał trochę Greg Hancock (56,40).

Na Motoarenie wciąż trwają eksperymenty z nawierzchnią, tym razem nie była tak ciężka jak w meczu z Falubazem, ale także przyczepna. Wczorajszy tor był zagadką dla Martina Vaculika, który nie tylko był wolny, ale nie bardzo wiedział, na jaką ścieżkę się zdecydować. A ta była praktycznie jedna. Nawet Krystian Rempała po wygranym starcie bez problemu odpierał ataki Grega Hancocka czy Chrisa Holdera. A w zasadzie próby ataków, bo nie było specjalnie gdzie się rozpędzić.

Tarnowianie szybko połapali się w tej zabawie. Momentem przełomowym meczu był wyścig 7. Menedżer Paweł Baran wystawił z taktycznej parę Janusz Kołodziej - Leon Madsen. Ten pierwszy wjechał w taśmę i zmiana wydawała się zmarnowana, ale zastępujący go Krystian Rempała pewnie wygrał.

Potem swoje wyścigi wygrywali Janusz Kołodziej (co nie było niespodzianką) i Kenneth Bjerre (co już zaskoczyło bardziej, bo Duńczyk zwykle w Toruniu zawodził).

Liderzy "Aniołów" tymczasem tracili skuteczność. Hancock po dwóch świetnych wyścigach w trzech kolejnych z seniorów Unii pokonał jedynie Madsena. Bezbarwny był Chris Holder. Nie było także wsparcia ze strony Pawła Przedpełskiego, któremu jednak dokucza kontuzjowana w Lesznie ręką i nie był w stanie jechać więcej niż trzy wyścigi.

Opinie po meczu
Paweł Baran, trener Unii Tarnów: - Na takim torze na Motoarenie jeszcze nie jeździliśmy. Dobre ustawienia znaleźliśmy dopiero w drugiej części spotkania. Cieszę się, że nawiązaliśmy walkę z tak mocnym przeciwnikiem.

Robert Kościecha, trener Get Well Toruń: - Na początku odjechaliśmy gościom na różnicę 12 punktów. Potem zawodnicy Unii dopasowali ustawienia do naszego toru i odrobili aż sześć punktów.

Adrian Miedziński: - Przez cały mecz nasza drużyna "chodziła" z ustawieniami w tę i tamtą stronę. Szkoda mojego wykluczenia. Całe szczęście, że w powtórce wygrał Greg Hancock. W Tarnowie nie będziemy walczyć o bonus, pojedziemy po zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska