GŁÓD SKAKANIA

Artykuł sponsorowany
Tyczkarz Paweł Wojciechowski już przygotowuje się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Dzięki wsparciu Polmozbyt Holding SA może skupić się na budowaniu formy i osiąganiu jak najlepszych wyników.

Małgorzata Januchowska

Tyczkarz Paweł Wojciechowski jest jednym z najbardziej znanych bydgoskich sportowców. Od lat cieszymy się jego sukcesami i wspólnie trzymamy kciuki za realizację planów. Wspiera go też Polmozbyt Holding SA, dealer Citroëna w regionie, oficjalny sponsor naszego lekkoatlety, szykującego się już dziś do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, które odbędą się w 2020 roku.

Paweł Wojciechowski w bieżącym roku pobił swój wcześniejszy rekord życiowy w hali pokonując wysokość 5,88 metra, zdobył złoty medal na Mistrzostwach Polski Seniorów, jest też byłym rekordzistą Polski oraz byłym mistrzem świata. Pytany o to, co jest najważniejsze w przygotowaniu do zawodów, odpowiada, że przede wszystkim praca.

– Talent odgrywa znaczącą rolę w chwili, gdy trzeba się wybić, ale już by utrzymać się w sporcie, zdobywać kolejne laury, potrzebna jest systematyczna praca – mówi. – Trenuje się po to, by na zawodach chwycić najtwardszą tyczkę, która pozwala najbardziej wyrzucić w górę. By pobiec wtedy szybciej niż zwykle, by być doskonale skupionym. Podczas zawodów stykamy się z wieloma czynnikami, które mogą wpływać na nas i na wynik, dlatego trening ma takie znaczenie.

Trenuję nie tylko dla siebie

By jednak osiągać dobre wyniki, sportowcy muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki do trenowania, ale też do codziennego życia. Stąd w sporcie rozmaite programy stypendialne i sponsorzy, zapewniający sportowcom możliwość przygotowywania się do zawodów bez stresu, bez borykania się z codziennymi kłopotami.

– W Bydgoszczy bardzo wspiera nas wojsko, sam jestem żołnierzem zawodowym. Mamy klub, który jest przez miasto finansowany, sportowcy w ramach wsparcia mogą liczyć na mieszkania od miasta. W tyczce, czy też szerzej w lekkiej atletyce, trudniej jest natomiast o sponsorów, wybierających raczej sporty zespołowe. W lekkiej atletyce nie ma ligi, wiele zawodów odbywa się za granicą. Polmozbyt, który jest moim sponsorem, spadł mi więc jak grom z jasnego nieba. I to wcale nie w szczytowym momencie mojej kariery. Nie jestem bardzo młodym sportowcem, mam 29 lat, ale sądzę, że nie jest to zaawansowany wiek dla sportowca. Okres rozwoju mam za sobą, mam spokojny byt, więc tym bardziej mogę całą swoją energię wkładać w sport. Poczucie, że trenuję nie tylko dla siebie, że są osoby, które za mną stoją, którym muszę się odwdzięczyć, również bardzo pomaga. Miłe jest także to, że gdy jadę oklejonym samochodem, ludzie się za nim oglądają, że czasem robią sobie na jego tle zdjęcia.

Młodzi widzą, że warto

– Naszą współpracę zawdzięczamy Krzysztofowi Wolsztyńskiemu, prezesowi Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki – mówi Sebastian Kaźmierczak z Polmozbyt Holding SA, dealera Citroëna. – Działamy w całym województwie i wszędzie wspieramy sportowców oraz organizację imprez sportowych. W Bydgoszczy są to renomowane mitingi lekkoatletyczne. Dzięki tym kontaktom dowiedzieliśmy się, że Paweł Wojciechowski, należący do najbardziej uznanych bydgoskich sportowców, poszukuje sponsora. Udało się nam porozumieć z korzyścią dla obu stron, ale nie tylko. Gdy Paweł jeździ oklejonym samochodem, to nie jest tylko reklama naszej firmy, ale i sportu. Widząc taki samochód, młody człowiek wie, że angażując się w sport można liczyć na czyjąś pomoc. Dziś to bardzo ważne, bo coraz mniej dzieci i młodzieży chce uprawiać sport na wysokim poziomie. Amatorzy natomiast wciąż są przekonani, że nie mogą nawet marzyć o sponsorach, bo nie mają świetnych wyników, zwycięstw na koncie. Brakuje im w związku z tym odwagi, by zgłaszać się do znanych firm. A to błąd, bo dla nas może to być równie atrakcyjna możliwość zareklamowania się, a nawet wyjątkowo atrakcyjna, bo tacy sportowcy czy kluby amatorskie nie mają wielkich oczekiwań. Potrzebują strojów, transportu, dofinansowania wyjazdów. A jednocześnie na ich zawody, a często nawet na treningi, przychodzą całe rodziny.

– Takie wspieranie sportu u podstaw, pomaganie tym, którzy dopiero zaczynają trenować, to bardzo zdrowe podejście, niewątpliwie dla firm tańsze niż sponsorowanie dorosłych zawodników, a efekty mogą być podobne – potwierdza Paweł Wojciechowski.

Nastawiony na sukces

Paweł Wojciechowski również rozpoczynał swoją przygodę ze sportem pod okiem rodziny.

– Dlaczego zacząłem trenować skoki o tyczce? Po pierwsze dlatego, że byłem bardzo ruchliwym dzieckiem, dziś pewnie zdiagnozowano by u mnie ADHD – mówi. – Poza tym w mojej rodzinie były takie tradycje. Wszyscy zajmowali się albo muzyką, albo sportem. Mój wujek był tyczkarzem, wicemistrzem Polski juniorów, dziadek znał więc trenera. Gdy miałem 7 albo 8 lat robiłem pod okiem dziadka salta ze stołu i to z nim chodziłem na pierwsze treningi, gdy miałem 9 lat. Dlatego każde swoje mistrzostwo będę dedykował właśnie jemu.

Obecnie Paweł Wojciechowski przygotowuje się do następnego sezonu. Myśli już jednak o roku 2020 i Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się wówczas w Tokio.

– Najpierw jednak w marcu 2019 roku halowe mistrzostwa świata w Toruniu, a na przełomie września i października mistrzostwa świata w Katarze, co jest bardzo późną porą jak na zawody, będą więc dla nas, sportowców, wielkim wyzwaniem – dodaje Paweł Wojciechowski. – Nie nastawiam się w związku z tym na wielkie wyniki na tych zawodach, choć chciałbym się oczywiście dobrze na nich pokazać i nie płakałbym, gdybym zdobył medale.

Najważniejsza jest jednak olimpiada, bo dla sportowca nie ma niczego bardziej prestiżowego niż udział w niej i zdobywanie medali. Jestem nastawiony na sukces, mam głód skakania i wiarę, że mogę pokonać 6 metrów. Chciałbym też odbić rekord Polski. Jest we mnie ambicja i ten sportowy pazur, który pozwala pokonywać kolejne wysokości. Wylewam więc nie litry, a hektolitry potu, zmieniłem tyczki – na lepsze, lżejsze, takie, skakanie z którymi sprawia mi przyjemność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska