Decyzje zarządu z końca ub.r. są więc ważne. Chodzi o zawiadomienie złożone przez radnych Andrzeja Chatłasa, Ryszarda Ćwieka i Adama Gumińskiego do Prokuratury Rejonowej w Tucholi o przekroczeniu uprawnień, bądź niedopełnieniu obowiązków i działaniu na szkodę interesu publicznego przez ówczesnego starostę sępoleńskiego Stanisława Drozdowskiego, wicestarostę Henryka Pawlinę oraz radnego Jana Spirkę.
Chodziło o dopuszczenie Spirki do posiedzeń zarządu i udziału w głosowaniach nad uchwałami. 26 września ub.r. radny Spirka zrezygnował z członkostwa w zarządzie powiatu, choć formalnie Rada Powiatu nie zdążyła przyąć rezygnacji lub go odwołać.
Prokurator Adam Andrejczuk przesłuchał zawiadamiającego radnego Adama Gumińskiego. W oparciu o jego zeznanie i protokoły z sesji powiatowych, które odbyły się już po rezygnacji Spirki, prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. - Dopuszczenie do głosowania nad uchwałami zarządu osoby nieuprawnionej stanowiło naruszenie prawa, ale nie wyczerpało znamion czynu zabronionego - uzasadnia prokurator Adam Andrejczuk. - Jan Spirka nie był uprawniony do udziału w pracach zarządu po 31 października i dlatego uchwały podjęte przez zarząd z jego udziałem zostały podjęte z naruszeniem prawa, nie oznacza to jednak, że są one nieważne.