TVN będzie o nim mówił wkrótce w "Uwadze", a niedawno do wójta odezwała się telewizja...rosyjska. Skąd ten szum? W czasach, gdy bezdomne psiaki na ogół wałęsają się po ulicach albo wiodą smutny żywot w schroniskach, pomysł, by wspierać tych, którzy przygarną psa, został oceniony jako strzał w dziesiątkę.
Przeczytaj także:Gmina Chojnice. Wzrośnie psie becikowe! 600 złotych za adopcję psa
Przypomnijmy, radni przyjęli program adopcji czworonogów, który zakładał wsparcie finansowe dla każdego opiekuna w kwocie 500 zł. Ostatnio została ona podwyższona do 600 zł, choć wójt optował, by to było jeszcze więcej...I właśnie to psie "becikowe" elektryzuje media.
Wszystko urodziło się z powodu zbyt wysokich kosztów utrzymania psów w chojnickim schronisku. Gdy wójt przeliczył, że rachunek za 50 psów wyłapanych w jego gminie wyniósłby z pół miliona złotych, wymyślił operację, która kosztuje urząd dużo mniej.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Jeśli oddalibyśmy te pieski w dobre ręce, to wydamy tylko 30 tys. zł - podkreśla Szczepański.
Ale, jak mówi, liczą się nie tylko pieniądze. - To przecież humanitarny akt - komentuje. - Większość tych zwierząt, pozostając w schronisku, jest skazana na dożywotnie cierpienie. Powinny być kochane, a nie są. To, że zaspokaja się ich potrzeby, to trochę mało.
"Becikowe" otrzymuje się w postaci symbolicznego bonu. Jest na nim wypisane, na co można przeznaczyć pieniądze. A więc na zabiegi weterynaryjne, akcesoria związane z opieką nad zwierzętami i na karmę.
Ostatnio do wójta zapukało czterech obywateli, którzy chcą przygarnąć psiaki. Ale chwilowo nie ma ich na stanie...