Niedawno na naszych łamach opublikowaliśmy wywiad z nowym wójtem Dąbrowy. Wiesław Gałązka zareagował, bo Marcin Barczykowski skrytykował jego poczynania jako radnego powiatowego. Przypomnijmy, że wójt powiedział:
- W tej kadencji mamy trzech radnych powiatowych. Nie mam obaw, że zarówno pani Stanisława Łagowska, jak i pani Agnieszka Ziółkowska będą bardzo aktywne i będą dbały o spawy mieszkańców gminy Dąbrowa. Natomiast mam wielkie obawy, czy to samo będzie w przypadku pana Wiesława Gałązki(...).
Zdaniem wójta w poprzednich kadencjach nie było widać efektów działalności radnego powiatowego.
- Pan Barczykowski nie miał w zasadzie możliwości ze mną współpracować. A trudno współpracę zaczynać od konfliktu - mówi Wiesław Gałązka. - Gdybym nie był aktywny, to mieszkańcy gminy nie wybieraliby mnie kolejny raz do rady powiatu. A ja w każdych wyborach poprawiam swój wynik.
Przypomnijmy, że podczas listopadowych wyborów na Wiesława Gałązkę głos oddały 302 osoby.
- Kiedy ja byłem już radnym wojewódzkim pan Barczykowski był jeszcze dzieckiem. O mojej aktywności świadczą liczne podziękowania jakie dostaję. Jako radny powiatowy nie ma obowiązku składania wójtowi sprawozdania z mojej działalności. Nie wiem czy słowa pana wójta to skutek złośliwości, politykierstwa czy braku orientacji - mówi Wiesław Gałązka.
Radny dodał, że ubolewa nad tym, iż współpraca z nowym włodarzem gminy Dąbrowa zaczęła się od tak niemiłej sytuacji.
- Bardzo mi przykro i moim wyborcom także. Nie zasługuję bowiem na taką krytykę z racji wieku i aktywności - dodaje radny.