Stowarzyszenie "Buko“ złożyło w lipcu wniosek do urzędu o przekazanie działki w dzierżawę. Chce tam zbudować kuźnię i centrum edukacyjne. Miejsce, które miałoby pełnić funkcję świetlicy i służyć społeczeństwu. Ma poparcie marszałka i zapewnione częściowe dofinansowanie na tę inwestycję, ma również partnera, który wykładałby pieniądze na dalsze inwestycje.
Przeczytaj także: Gmina Gostycyn. W grupie siła, razem więcej dobrych pomysłów
- Braliśmy udział w komisjach, spełniliśmy wszystkie warunki, których sobie radni zażyczyli - mówi Agnieszka Weyna ze stowarzyszenia "Buko“. - Zebraliśmy w jednym dniu 53 podpisy z poparciem mieszkańców, a i tak usłyszeliśmy "nie“ od radnych. Jesteśmy rozgoryczeni, ale się nie poddamy. Radni nie chcą z nami współpracować, chociaż przychodzimy do gminy jako inwestor.
W stowarzyszeniu mają żal do urzędników, że nie szanuje się ludzi, którzy chcą robić coś dla rozwoju gminy i nie wyciągają ręki po pieniądze publiczne. - Mamy środki, które pozwoliłyby na rozpoczęcie budowy, nie wiem, czy te pieniądze nie przepadną, jeśli radni nie zmienią decyzji - mówi Weyna. - Spytałam, dlaczego? Nikt na sesji nie dał mi konkretnej odwiedzi. Opisałam dokładnie całą sytuację, zresztą radni znają sprawę. Zarzucają nam, że nie wykorzystaliśmy działek, które nam wcześniej użyczyli, a sami odrzucili wniosek, gdy chcieliśmy na jednej z nich budować świetlicę. Sami sobie przeczą.
W stowarzyszeniu nie do końca wierzyli też w sytuację, że mieszkańcy są przeciw nim. W ciągu jednego dnia zebrali ponad 50 podpisów i zapewnienia ludzi, że zostali wprowadzeni wcześniej w błąd. - Mamy poparcie ludzi, to jest dla nas cenne, pieniądze, poparcie z województwa, a tylko gmina, którą promujemy, rzuca nam kłody pod nogi - dodaje Weyna. - Pytają, co będziemy robić na czterech hektarach? Wiedzą dobrze, że dwa hektary to lasy. Na pozostałych dwóch miałyby powstać kuźnia i centrum edukacyjne. Byłyby miejsca pracy dla ludzi. Radni tego nie chcą. Mamy zapał i wierzę, że spłynie mądrość na naszych radnych, inaczej Piła straci.
A co na to urząd? Dlaczego rada nie wyraziła zgody? - Radni przekazali już stowarzyszeniu dwie działki 913 i 923. Stowarzyszenie nie wykorzystało ich. Jedną przekazało sołectwu - mówi Jacek Czerwiński, wójt gminy. - Teraz wyciągają rękę po następną. Na tej działce były już plany, inwestor chciał budować Dom Spokojnej Starości, z kolei "Buko“ blokowało i inwestor się wycofał. Jak można pozyskiwać pieniądze, planować, mieć zapewnienia o finansowaniu, jak się nie ma działki?
- "Buko“ dostało od nas działki i nie wykorzystało szansy. Mogli na tamtych działkach zbudować kuźnię - informuje Andrzej Bonna, przewodniczący rady gminy. - Zablokowali budowę szpitala i domu spokojnej starości na działce 880, wysyłając pisma do konserwatora zabytków, a im kuźnię konserwator pozwolił budować? My nie wyrażamy zgody. Na działce prawie czterohektarowej chcą wybudować stumetrowy budynek kuźni? Nie ma takiej zgody.
Czytaj e-wydanie »