Ponad trzydzieści osób gościło się w Miodowym Domku, wymieniło doświadczenia i zastanawiało się, jak najlepiej ma przebiegać współpraca między tematycznymi wioskami.
- Każdy ma jakąś wizję. Wiadomo, turyści są i będą, ale my chcemy, aby jak najlepiej wykorzystać ich czas i jak najwięcej im pokazać - informuje Ewelina Olejniczak, sołtyska Miodowej Wioski. - Chcemy ze sobą współpracować. Jeśli do nas przyjedzie jakaś grupa, to kontaktujemy się z poszczególnymi przedstawicielami wiosek i szybko ustalamy, gdzie dana grupa może jeszcze się udać i co zobaczyć. Chodzi o dobrą zabawę i żeby jak najwięcej turyści skorzystali.
Przeczytaj także: Gmina Gostycyn. Hucznie i z przytupem stowarzyszenie "Buko" rozpoczęło nowy sezon
Samo spotkanie przebiegało w miłej atmosferze przy miodowym placku z herbatą z cytryną i miodem. Poczęstowano gości specjałem, orzeszkami smażonymi na miodzie, które przygotowuje i tajną recepturę zna Jolanta Domeradzka. zaserwowano też zupę Mędromierską i chleb ze smalcem i ogóreczkami małosolnym.
- Pani z muzeum podsunęła nam pomysł, aby w każdej wiosce zrobić pieczęć. Nawiązała do turystycznego paszportu turystycznego unijnego. Wtedy turyści mogliby zbierać punkty na przykład w tematycznej wiosce - dodaje sołtyska. - Podoba nam się ten pomysł. W grupie naprawdę więcej jest pomysłów, każdy coś doda i rodzą się fajne rzeczy. A to właśnie chodzi.
Czytaj e-wydanie »