Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Mogilno. Domy stojące w pobliżu Noteci są podtopione. Mieszkańcy już boją się odwilży

Agnieszka Nawrocka [email protected] tel. 52 357 22 3
Miejscowości leżące nad Notecią są podtapiane. Gębice i Marcinkowo to nie wyjątek, na zdjęciu strażacka akcja w Pakości
Miejscowości leżące nad Notecią są podtapiane. Gębice i Marcinkowo to nie wyjątek, na zdjęciu strażacka akcja w Pakości Fot. Dariusz Nawrocki
- Piec centralnego ogrzewania musimy stawiać coraz wyżej. Z garażu nie możemy korzystać, bo boimy się, że samochód się utopi - mówi Zdzisław Jankowski z Marcinkowa.

Nawet starsi mieszkańcy Gębic i Marcinkowa nie pamiętają, by tak jak teraz Noteć podtapiała domy. Dla rodziny państwa Jankowskich sytuacja jest jasna. Woda zalewa ich dlatego, że od lat rzeka nie jest pogłębiana, a brzegi zarastają.

- Mieszkam tu 60 lat i nigdy nie było tak jak teraz, żeby mieć tyle wody w domu. Ale to wszystko przez zaniedbania - mówi nam Zdzisław Jankowski. - Może ze 30 lat temu były prowadzone tu jakieś prace. A od tego czasu, to przysyłani są tylko robotnicy do wykoszenia brzegu. Skoszenie trawy, która i tak za dwa, trzy tygodnie odrośnie nic nie daje!

Kilka metrów za wąsko

Pan Zdzisław podaje, że Noteć ma teraz w Gębicach półtora metra szerokości, a kiedyś jej koryto miało siedem metrów.

Dom Jankowskich to jedno z kilku gospodarstw zalewanych przez Noteć. Mieszkańcy zmagają się z wodą od kilku tygodni.

- Na bieżąco monitorujemy sytuację. Od trzech tygodni strażacy z naszej jednostki regularnie wypompowują wodę w gospodarstwach. Najgorzej jest w dwóch gospodarstwach - mówi nam Ryszard Strzelecki prezes OSP w Gębicach.
Jak mówi Zdzisław Jankowski, teraz, kiedy mróz jest silny woda zamarzła i nie wpływa jej tyle do zabudowań. Wszyscy jednak z obawą czekają, na moment kiedy śnieg zacznie topnieć.

- Aby ogrzewać dom, piec musimy stawiać coraz wyżej, by nie zalała go woda. Z garażu nie korzystamy. Samochód stoi pod gołym niebem. Boimy się, że jakby stał w garażu to kiedyś zastaniemy tylko wystający z wody dach.

Wszystko przez ryby?

Kolejny mieszkaniec Gębic, który skontaktował się z naszą redakcją twierdzi, że wieś jest zalewana, aby ratować stawy rybne.

- Z Kamionka spuszczana jest woda do Noteci zaś zamknięte zapory w Kwieciszewie spowodowały zalanie naszych działek i domów. Wiem, że zapory są zamknięte, aby nie dopuścić do zalania stawów z rybami w Kunowie. Ale czy ryby są ważniejsze od ludzi? Nie nadążamy z wypompowywaniem wody! A gdzie ją wylewać, jak z powrotem nachodzi! Co będzie jak śnieg stopnieje, jak przyjdzie odwilż?

Mieszkańcy interweniowali już w urzędzie gminy. Burmistrz Leszek Duszyński przyznaje jednak, że niewiele może poradzić. Za stan rzek odpowiada bowiem zarząd gospodarki wodnej w Poznaniu. Na pismo skierowane do tej instytucji ratusz uzyskał odpowiedź, że podobna sytuacja jest w całym kraju, a winna jest "sytuacja hydrometeorologiczna".

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska