Gmina raczej nie kupi Galerii Kościuszki

- Raczej nie zdecydujemy się na kupno galerii - stwierdza Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia. - Zasadniczą przeszkodą jest cena. Z rozmów jakie przeprowadziłem z właścicielami nieruchomości wynikało, że oczekiwali przynajmniej 5 mln zł netto. Do tego należałoby doliczyć 23 proc. Vat oraz pewną kwotę, być może niemałą, na adaptację pomieszczeń pod kątem potrzeb biblioteki. W grę wchodziłby znacznie większy wydatek aniżeli zaplanowaliśmy na ten cel, czyli 3,5 mln zł.

Zdaniem burmistrza rozważania na temat ewentualnego zainwestowania w nieruchomość na terenie dawnej jednostki wojskowej były tylko luźnymi rozmowami ze świeckimi biznesmenami. - Nie wpłynęła żadna pisemna oferta - podkreśla. - Pomysł usytuowania biblioteki w tym miejscu wydawał się ciekawą alternatywą, ale coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że ten wariant jest dla nas za drogi.
Za ile faktycznie spółka Własny Dom jest gotowa pozbyć się nieruchomości? Dziś na biurko burmistrza ma trafić oficjalna oferta sprzedaży galerii. - Chciałbym, aby Rada Miejska pochyliła się tym projektem, który nie tylko w moim przekonaniu jest wart rozważenia - mówi Krzysztof Browiński, współwłaściciel. - Wielu mieszkańców Świecia entuzjastycznie wypowiada się o takim rozwiązaniu.

Świecie - Wiadomości

Inaczej widzi to dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świeciu. Liczy na to, że gmina zdecyduje się pozostać przy pierwotnych planach. - Wielokrotnie przytaczałam argumenty przemawiające za budową - tłumaczy Beata Szymańska. - Nic się nie zmieniło. Pomijając lokalizację galerii, w moim przekonaniu niewłaściwą dla biblioteki, to nawet najlepsza adaptacja nie może równać się z budynkiem uwzględniającym wszystkie nasze wymagania.

Szymańska liczy, że sugestie MBP spotkają się ze zrozumieniem projektantów. - Kto inny wie lepiej od nas, czego oczekujemy od tego miejsca? - pyta retorycznie.
Słowo do powiedzenia mają mieć także czytelnicy mogący zgłaszać swoje pomysły. Jeden z nich dostarczył pełną wizualizację projektu. - Czekamy na podpowiedzi, ale oczywiście nikomu nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że jego pomysł zostanie uwzględniony.