Sytuacja pogarsza się z dnia na dzień, bo deszczowe lato i mało słońca to dla rolników klęska.
- Wszystkie rowy są pełne wody, która cofa się do nich z Kamionki i spółki nie mają ich jak czyścić - mówi sołtys Zalesia Stanisław Stróżyński. - Kamionka jest całkowicie zarośnięta, ale najgorsze jest to, że zarządca rzeki ogłosił dopiero przetarg na koszenie. Skoro przetarg ogłoszono teraz, to kiedy zaczną kosić? W sierpniu?
Rolnicy podkreślają, że dla nich najlepszym rozwiązaniem byłoby czyszczenie rzeki na początku czerwca. Po wylaniu Kamionki skoszone siano leży i nie można go zebrać, a część rolników wcale nie skosiła łąk, bo nie mają jak wjechać tam sprzętem. - Najgorzej jest poniżej Zalesia, w kierunku Wałdowa i Teklanowa - mówi Stróżyński.
Rolnicy monitowali w zarządzie melioracji i urządzeń wodnych. Podobnie jak gmina, która również ruszyła z interwencją. - Koszenie rzeki w sierpniu mija się z celem, bo do tego czasu nikt nie będzie mógł skosić łąki - mówi burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski. - Dostaliśmy informację, że Kamionka będzie czyszczona szybciej.
Sprzęt ma ruszyć na rzekę niebawem, co ulży nie tylko rolnikom z gminy Sępólno, ale także z Pamiętowa w gminie Kęsowo.
Tam grunty leżą znacznie niżej niż łąki gospodarzy z Zalesia i niewykoszona Kamionka doskwiera mocniej.
Czytaj e-wydanie »
