W Zbożu pytaliśmy, jak się żyje. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, chwalili okolicę za spokój i sąsiadów, cieszyli się, że mają prężnie działającą szkołę, sklep i kościół oraz przystanek autobusowy. Powietrze musi tu być dobre, bo przecież właśnie w Zbożu mieszkała najstarsza mieszkanka województwa, Józefa Grys, która dożyła sędziwego wieku 107 lat. Mieszkańcy z podziwem wspominają, że jeszcze kiedy miała sto lat zbierała na polu ziemniaki i to nie na kolanach, ale schylając się. - Zdrowie miała takie, że pozazdrościć - mówili mieszkańcy.
Mankamentem w Zbożu jest brak chodnika przy ruchliwej asfaltówce oraz oświetlenia i utwardzonej drogi na osiedle popegeerowskie.
- Zostałem tu sołtysem przypadkiem - mówi Stanisław Tomaszewski, który sołtysuje już 11 lat. - Mój ojciec był w Zbożu sołtysem przez 30 lat. Kiedy zachorował, przejąłem po nim obowiązki na chwilę i tak już zostało.
Mieszkańcy chwalą szkołę, która świetnie współpracuje z radą sołecką i KGW. - W poniedziałek od godz. 9.30 do 12.15 zapraszamy rodziców i dzieci pięcio- i sześcioletnie na drzwi otwarte - mówi Ewa Śliwińska, dyrektorka szkoły w Zbożu. - W programie wiele atrakcji.
A więcej o tym, jak się mieszka we wsi i pracuje w szkole, w poniedziałek (4 kwietnia) w "Pomorskiej“. Zapraszamy do czytania.