Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Tuchola. Dlaczego zamknęli drzwi?

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Wiceburmistrz Tomasz Stybaniewicz
Wiceburmistrz Tomasz Stybaniewicz Fot. Ramona Wieczorek
Nasz Czytelnik ma zastrzeżenia do przebiegu zebrania wiejskiego w Raciążu. - Sala była za mała, nie wszystkie punkty zostały zrealizowane - twierdzi. Wiceburmistrz Tomasz Stybaniewicz zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z porządkiem obrad i zasadami.

Nasz Czytelnik jest oburzony przebiegiem zebrania w Raciążu. - Sala była zbyt mała i nie wszyscy się w niej zmieścili. Część musiała stać za zamkniętymi drzwiami. Spotkanie nie przebiegło zgodnie z planem, nie było odczytane sprawozdanie o pracy sołtysa w poprzedniej kadencji. A pani sekretarz zmanipulowała obecnych, przez co zgłoszono tylko dwie kandydatury na sołtysa. Wygrana była zresztą ukartowana, bo głosujący byli specjalnie ściągnięci z zagranicy - opowiada mężczyzna.

Żeby nie było skarg

Spotkanie odbyło się w WDK. - Taką salą dysponujemy. Jest bardzo duża, a na spotkanie przyszły aż 262 osoby - zaznacza wiceburmistrz Tomasz Stybaniewicz. - Ta frekwencja bardzo cieszy, bo rzadko mieszkańcy są tacy zdyscyplinowani. W ten sposób jednak zawsze można by nam zarzucić, że przygotowaliśmy za mało miejsca - bo gdyby przyszli wszyscy, czyli ponad tysiąc osób, to nie pomieścilibyśmy ich w żadnej sali, nawet w Tucholi.

Drzwi rzeczywiście zostały zamknięte. Dlaczego? Jak wyjaśnia Stybaniewicz, cztery lata temu ludzie wchodzili i wychodzili z sali w czasie głosowania na sołtysa, co później zostało zaskarżone przez jednego z kandydatów.

- Chcieliśmy tego uniknąć w tym roku - mówi wiceburmistrz. - Czekaliśmy jednak, aż wszyscy obecni wpiszą się na listę. Kto więc przyszedł punktualnie albo spóźnił się kilka minut, ten bez problemu mógł uczestniczyć w spotkaniu. Potem zamknęliśmy drzwi, ale uprzedzaliśmy o tym mieszkańców. Zresztą zaraz po głosowaniu zostały otwarte.

Spotkanie prowadziła sekretarz gminy Jadwiga Krajecka. Na początku zebrania zaproponowała zmianę w porządku obrad: najpierw powołać komisję skrutacyjną i przeprowadzić wybory, a w międzyczasie, podczas liczenia głosów, przedstawić sprawozdanie z minionej kadencji. Wszystko po to, żeby zebrani nie musieli siedzieć w sali do północy, a i tak spotkanie skończyło się ok. godz. 22.

Wzór demokracji

Podczas głosowania odczytywano nazwiska z listy i po kolei odbierano kartki. - To zebranie przebiegło wzorcowo, można by je postawić za przykład - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Zresztą sam Raciąż mógłby służyć za wzór demokracji.

Kandydaci bardzo poważnie podeszli do sprawy i zatroszczyli się nawet o plakaty wyborcze. Wygrała dotychczasowa sołtys Iwona Kobus, jej kontrkandydat Grzegorz Ossowski miał mniej zwolenników.

- Nie ingerujemy w kampanię ani w to, jak kandydaci proszą o głosy. Urząd się w to nie miesza - mówi Stybaniewicz. - Po zgłoszeniu dwóch kandydatur sekretarz kilkukrotnie pytała, czy są jeszcze jakieś propozycje.

Jak zaznacza Krajecka, zamknięcie listy kandydatów zostało przegłosowane, nie może więc być mowy o zastraszaniu czy manipulacji. - Być może niektórych zniechęcił apel burmistrza, aby podczas spotkania nie wyciągać wydarzeń z przeszłości, bo kolejnego dnia trzeba będzie nadal mieszkać w Raciążu - zastanawia się Krajecka. - Spotkanie przebiegło zgodnie z wszelkimi zasadami, a taka krytyka jest raczej złośliwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska