Jeziora okupują wędkarze, a w lasach nie brakuje amatorów kurek i podgrzybków. Tych pierwszych jest znacznie więcej, a jak nam powiedzieli grzybiarze, prawdziwków i podgrzybków jest jak na lekarstwo. Kurki za to dopisały. Nie brakuje też jagód.
- Ja nie lubię zbierać kurek, bo jest w nich sporo piachu - zdradził "Pomorskiej" wypoczywający nad jeziorem w Śmiłowie Piotr Żelazny. - Krajna jest naprawdę piękna. Cisza i spokój, czyli wszystko, co jest człowiekowi potrzebne do szczęścia.
Pan Piotr jest bydgoszczaninem i ceni sobie odpoczynek nad jeziorem w Śmiłowie.
- Lubię posiedzieć i połowić rybki - zdradza. - Robię to dla przyjemności i sportu, więc jak złapię coś małego, to zaraz wypuszczam do wody. Gdyby trafił się kilowy leszcz, to nie powiem, chętnie go zatrzymam, bo lubię ryby nie tylko łowić, ale i jeść. Ale na małe wzdręgi się nie połakomię.
Pan Piotr jest też grzybiarzem i spenetrował na rowerze lasy w okolicach Sypniewa. - Podgrzybków jeszcze nie ma - mówi. - Dziwię się tylko, że lasy są tam tak zaniedbane. Zauważyłem potrójne poszycie, nikt ich nie czyści. Kiedyś wyglądały inaczej.
Czytaj e-wydanie »