Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Golubiu-Dobrzyniu przedstawił sprawozdanie z zeszłorocznej działalności. Z opieki korzystało aż 1729 osób z 628 rodzin z naszego miasta (rok wcześniej - 1638).
Jakie przyczyny najczęściej prowadziły do drzwi MOPS-u?
- Ponad 350 rodzin trafiło do nas z powodu ubóstwa, podobna liczba przez bezrobocie, następne na liście są niepełnosprawność, bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i alkoholizm - wymienia Alechniewicz. - Zazwyczaj kilka tych problemów występuję równocześnie. Bezrobocie generuje ubóstwo, a ono powoduje kolejne trudne sytuacje.
Zasiłki okresowe trafiły w 2010 roku do 339 osób, głównie bezrobotnych, którzy stracili już prawo by pobierać świadczenie z urzędu pracy. Zasiłki stałe przyznano 109 osobom, celowe (na żywność, opał, leki, media) - 1386 osobom. W sumie pochłonęło to kwotę prawie 1 mln 200 tys. zł.
Ważnym działaniem MOPS-u była współpraca z Kujawsko-Pomorskim Bankiem Żywności. Rozdali jedzenie warte ponad 400 tys. zł, prawie 130 tys. kg.
Z rodzinami pozostającymi pod opieką ośrodka prowadzona była praca socjalna.
- Naszym celem jest nauczyć te osoby funkcjonować w społeczności lokalnej - mówi Alechniewicz. - Wykluczeniu przeciwdziała m.in. realizowany przez nas projekt unijny "Aktywność - krok do przodu", z którego skorzystało w poprzednim roku 27 osób. Kolejnym 89 bezrobotnym zapewniliśmy pracę w ramach działań prospołecznych. Dla młodzieży prowadzimy świetlicę środowiskową.
MOPS zajmuje się też świadczeniami rodzinnymi i alimentami. W 2010 roku poszły na to odpowiednio ponad 3 mln 600 tys. zł i około 765 tys. zł.
- Rola pracownika socjalnego nie sprowadza się do bycia "wypłacaczem zasiłków" - zaznacza Alechniewicz. - Oprócz dokumentacji przygotowujemy wywiady środowiskowe i opinie. To bardzo ważne, ponieważ niektórzy próbują wyłudzić pomoc, natomiat inni nawet w krytycznej sytuacji nie zabiegają o należne im wsparcie.