https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzelnia uratowana !

Kamil Sakałus
Jarosław Michałowski
Jarosław Michałowski
- Udało nam się wyjść z zapaści. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem jeszcze w tym tygodniu ruszymy z produkcją - zapowiada Jarosław Michałowski, vice prezes zarządu firmy AEG, właściciela chełmżyńskiej wytwórni alkoholu, która stała na skraju bankructwa.

     O problemie chełmżyńskiej wytwórni alkoholu piszemy od września. Przypomnijmy, że drugi co do wielkości zakład w Chełmży stał na skraju bankructwa. 15 września do sądu wpłynął wniosek o upadłość AEG z możliwością zawarcia układu. Zakład nie produkuje, 75-osobowa załoga kolejny miesiąc nie dostała swoich pensji. Idą święta...
     Zakupem firmy, należącej do warszawskiej spółki AEG interesowała się toruńska "Elana", kontrolowana przez grupę Romana Karkosika. Po kilkutygodniowym badaniu sytuacji gorzelni "Elana" nie zdecydowała się na transakcję. - Sytuacja prawna i finansowa spółki była tak niejasna, że nie mogłem podjąć takiej decyzji - powiedział "Pomorskiej" prezes Zbigniew Przesmycki.
     Teraz wygląda jednak na to, że zakład, który dla miasta borykającego się z problemem około 30-procentowego bezrobocia jest niezwykle ważny, udało się uratować. AEG znalazło pieniądze na działalność. Kontrahenci wstrzymali się z egzekucją swoich należności i wygląda na to, że groźba likwidacji została zażegnana.
     Rozmowa z Jarosławem Michałowski, wiceprezesem AEG
     - Kiedy wytwórnia ruszy?
     
- Stanie się to jeszcze w tym tygodniu. W poniedziałek lub wtorek rozpoczniemy uruchamianie cyklu technologicznego. Myślę, że w okolicach piątku produkcja będzie się odbywać normalnie. Czekamy jeszcze na decyzję Cukrowni Chełmża w sprawie zakupu surowca, ale wszystko jest na dobrej drodze. Uruchamiamy również zakład w Nowej Wsi.
     - AEG nikomu nie zostało sprzedane, a mimo to firmę udało się uratować. Jak to możliwe, skoro jeszcze kilka tygodni temu groźba likwidacji była całkiem realna?
     
- Dzięki zainteresowaniu mediów, przede wszystkim Pana gazety i pomocy władz samorządowych, głównie burmistrza udało się przeskoczyć pewne rzeczy w urzędach, które blokowały nam normalną działalność. Udało się również zapewnić kapitał na uruchomienie produkcji i bieżącą działalność. Na wszystkie kroki mamy zgodę nadzorcy sądowego, którego nam wyznaczono.
     - Od września prawie 80-osobowa załoga nie dostaje pensji. Zamierzacie je wypłacić?
     
- Czekamy na decyzję z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, który mógłby udzielić nam kredytu na spłatę tych zobowiązań. Zdaję sobie sprawę, że idą święta, a pracownicy gorzelni często są jedynymi żywicielami rodzin. Bieżące wypłaty będą na pewno. Zaległości uregulujemy w miarę wolnych środków finansowych.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska