https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gostycyn. Czyja deszczówka płynie w ściekach

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Podczas ostatniego posiedzenia Rady Gminy.
Podczas ostatniego posiedzenia Rady Gminy. Fot. Daniel Frymark
Na ostatniej sesji radni grzmieli, by wytropić tych, którzy nielegalnie odprowadzają deszczówkę do kanalizacji sanitarnej. Tymczasem, jak mówi prezes Kamionki, niezgodne z prawem przyłącza ma m.in. Urząd Gminy i miejscowe gimnazjum. - To nieprawda, zresztą sprawdzę to. Być może ktoś zrobił coś wbrew mojej woli - mówi wójt Jacek Czerwiński.

Część gostycyńskich radnych uważa, że podczas ostatnich deszczów Kamionka reagowała zbyt opieszale. - Dzwoniły do mnie osoby pozalewane, które nie uzyskały pomocy ze strony Kamionki - mówił przewodniczący Rady Ryszard Kielbratowski.

Prezes spółki Agnieszka Kołodziejska - która w środę złożyła wypowiedzenie z pracy - broni pracowników. - Choć była sobota, moi ludzie pracowali do późna w nocy, ale przecież się nie rozdwoimy. Mamy tylko jeden wóz asenizacyjny - mówiła. - Wszyscy obwiniają Kamionkę, a sporo mieszkańców jest z deszczówką podłączonych do ścieków bytowo-sanitarnych.

Odprowadzanie deszczówki do instalacji sanitarnej jest niezgodne z prawem. To jedna z przyczyn wybijania nieczystości podczas większej ulewy, zwłaszcza w miejscach położonych najniżej. - Trzeba to sprawdzić, zrobić przeglądy i wykryć lewe przyłącza - uważa radny Misiak.

W rozmowie z "Pomorską" Agnieszka Kołodziejska zauważa jednak, że nielegalne przyłącza są m.in. w Urzędzie Gminy i miejscowym gimnazjum. - Urząd ma najwięcej budynków podłączonych z deszczówką do sanitarki - mówi Kołodziejska.

Wójt wszystkiemu zaprzecza. - Jest to nieprawdą. To niemożliwe, jak pani to sobie wyobraża? Przecież nie dostalibyśmy na coś takiego pozwolenia - mówi Jacek Czerwiński. - Zresztą sprawdzę to. Być może ktoś zrobił coś wbrew mojej woli. Albo nabroił któryś z mieszkańców.

Czerwiński wystosował pismo do Kamionki z prośbą o sprawdzenie wszystkich osób, co do których są podejrzenia o łamanie prawa.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ale jaja wójt o niczym nie wie!!!
Jest z zarządzie Kamionki - nie wiedział, że Kamionka ma kłoty.
Urzęduje w budynku urzędu gminy - nie wie, że deszczówka spływa do kanalizacji.
Kieruje szkołami - też o nich nic nie wie.
Zezwalał na budowę działek w Pile - nie wiedział, że tam były kopalnie
Oprócz tego słyszałem o innych sprawach, o których on nic nie wiedział. Zresztą palenie głupa to jego specjalność.
Z tego wynika, że nie ma sensu się go o cokolwiek pytać! Lepiej pójść do wróżki, żeby się czegoś dowiedzieć!
Może zacząć organizować wycieczki do wójta, co nic o swojej gminie nie wie? To może chociaż w ten sposób gmina zarobi jakieś konkretne pieniądze? Np. na sprzęt do Kamionki.
G
Gość
Najlepsza jest ta wypowiedź:
Wójt: "Być może ktoś zrobił coś wbrew mojej woli. Albo nabroił któryś z mieszkańców."
Już widzę jak mieszkańcy w nocy rozkopują teren i podłączają deszczówkę do kanalizacji aby wójtowi zrobić na złość. Co ten facet wygaduje? Już się chyba całkowicie pogubił. Zwalanie winy na mieszkańców?

Skoro o tym mowa to sprawa wygląda następująco. Gimnazjum i hala sportowa na terenie gminnym ma dwie instalacje - deszczową i sanitarną. Poza terenem gimnazjum wpięli instalację deszczową do kanalizacji i niby sprawa załatwiona. Na swoim terenie jest czysto. Duży dach gimnazjum, duży dach hali sportowej oznacza dużo deszczówki przy większych opadach. Jak to wszystko wpadło do kanalizacji to kanaliza nie zdążyła odbierać wody i ścieki cofnęły się w piwnice gimnazjum. W piwnicach była składowana żywność dla ubogich. Wszystko pływało po kolana w cofniętym szambie. Kto jest zatem winny zniszczenia tej żywności i niedociągnięciom? Ktoś przecież odbierał budowę gimnazjum i nowej hali sportowej. Niech wójt nie udaje Greka, bo dobrze wie, że instalacji deszczowej w gminie nie ma więc ta woda z budynków gminnych wpływa do kanalizacji. Chcąc wlepiać ludziom mandaty niech najpierw wlepi sobie! Ot cała gminna gospodarka - wójt który o niczym nie wie!
G
Gość
Najlepsza jest ta wypowiedź:
Wójt: "Być może ktoś zrobił coś wbrew mojej woli. Albo nabroił któryś z mieszkańców."
Już widzę jak mieszkańcy w nocy rozkopują teren i podłączają deszczówkę do kanalizacji aby wójtowi zrobić na złość. Co ten facet wygaduje? Już się chyba całkowicie pogubił. Zwalanie winy na mieszkańców?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska