https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gostycyn. Prezes Kamionki złożyła wypowiedzenie. - Nie będę kozłem ofiarnym - mówi

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Agnieszka Kołodziejska jest rozżalona, że nie może liczyć na dobrą współpracę z gminą.
Agnieszka Kołodziejska jest rozżalona, że nie może liczyć na dobrą współpracę z gminą. Fot. Daniel Frymark
Agnieszka Kołodziejska, będąca prezesem Kamionki od maja, wypowiedziała pracę w spółce. - Przecież nie mogę naprawiać wieloletnich zaniedbań. Szkoda nerwów i czasu - mówi.

Agnieszka Kołodziejska została przyjęta na stanowisko prezesa 11 maja. Już w październiku wygrała konkurs, potem była zatrudniona na okres próbny. - Myślałam, że się przydam, bo mam odpowiednie wykształcenie i praktyczną wiedzę na ten temat. Ale widzę, że radni i wójt szukają kozła ofiarnego - mówi.

Każda sesja to bowiem okazja, żeby wytknąć władzom Kamionki - również poprzedniemu prezesowi Andrzejowi Stołowskiemu - popełniane błędy. - Stołowski zostawił Kamionkę z dobrodziejstwem inwentarza. Ze sprzętu są tylko łopaty - mówiła radna Barbara Kołomyjska na wtorkowej sesji.

Uczciwie do sprawy podszedł jedynie radny Ryszard Sucharski: - Nieobecni nie mają racji. Zawsze, gdy pan Stołowski przedstawiał program naprawczy, rada stawała okoniem. A przecież to my jako rada podejmujemy decyzje wiążące. Nie ma co wieszać psów na Stołowskim.

Kołodziejska też nie uniknęła krytyki. Chodziło m.in. o opieszałą, zdaniem niektórych, reakcję na skutki sobotniej ulewy.

Sypie się w rękach

Nowa prezes nie ukrywa, że wyposażenie spółki jest kiepskie, a sprzęt, delikatnie mówiąc, zużyty. - Ludzie mają prawo oczekiwać od nas usług na pewnym poziomie. A przecież do udrażniania czy naprawy urządzeń potrzebny jest sprzęt. Dzień po wizycie wójta na radzie nadzorczej zepsuła się koparka - do dziś jest nienaprawiona - star i beczka. Moim ludziom większość czasu zajmuje naprawa tego, co mamy i co się rozsypuje. A pracują często po godzinach i w weekendy - mówi Kołodziejska.

Spółkę przejęła z długami - 55 tys. zł straty za ubiegły rok, poza tym niezapłacone rachunki za prąd, paliwo, u kontrahentów. - Nie jestem w stanie wysupłać nawet 10 tys. na drobny sprzęt - rozkłada ręce Kołodziejska.

Liczyła na wsparcie gminy, do której przecież należy spółka. - Zapytałam, kiedy mogę liczyć na dofinansowanie na sprzęt - nie musi on być przecież nowy, wystarczyłaby koparka za 50-60 tys. zł. Usłyszałam od wójta, że gmina nie może mi nic dać - mówi rozżalona. - Jak mogę odpowiadać za tę starą sieć?

Szkoda nerwów

Drażliwą sprawą jest też oczyszczalnia. - Wymaga modernizacji. Wszystkie tego typu obiekty wokół są albo po remoncie, albo w jego trakcie - zaznacza prezes. - A u nas? Dosłownie wymusiłam przyjęcie harmonogramu modernizacji.

Tymczasem wójt Jacek Czerwiński ostatnio zażyczył sobie regularnego dostarczania wyników czystości wody z opisem - ma je przestawiać Kołodziejska. - Dlaczego poprzedni prezes nie miał takiego obowiązku? Wiadomo, że z oczyszczalnią jest krucho i trzeba o nią dbać. Wyniki na razie mamy dobre, ale jak długo? Przecież ja nie mogę za to odpowiadać - mówi prezes.

Gdy razem z księgową poszła na posiedzenie jednej komisji, została wyproszona. Na innej została tylko dlatego, że jeden z radnych miał do niej pytania.

Teraz ma już dosyć proszenia o każdy grosz i obwiniania jej o wieloletnie zaniedbania. - Ręce opadają. Nie będę się ze wszystkimi kłócić. Szkoda nerwów i czasu - mówi.
Agnieszka Kołodziejska ma dwutygodniowy okres wypowiedzenia. Gmina musi więc szybko rozejrzeć się za kolejnym prezesem.

Do sprawy wrócimy.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Szkoda że się dziewczyna tak szybko poddała no ale skoro gmina tak dba jak dba no to się nie dziwię dlaczego zrezygnowała z tej funkcji. Czyli historii ciąg dalszy, każdy prezes który przyjdzie będzie miał tak samo ciężko jak obecnie odchodzący. Nie zdziwiłbym się jakby wójt zamknął całą firmę, oddał oczyszczalnie PK Tuchola i przynajmniej by nie musiał słuchać o takiej jednej sypiącej się kamionce i problem z głowy.

Sami do tego doprowadzili. Wójt jest jednoosobowo Walnym Zgromadzeniem firmy i zasiada w Zarządzie spółki - miał cały czas i nadal ma pełen wgląd w jej sytuację finansową i ekonomiczną i podejmuje decyzje co do jej rozwoju. Na zebraniach zapewnia, że dba o firmę itd, a jak to wygląda przedstawiła obecna jeszcze Prezes. Na każdej sesji prezes Kamionki składa radnym gminy sprawozdanie z działalności firmy i jej sytuacji finansowej. Dziwne, że się dopiero teraz obudzili, kiedy już jest pozamiatane. Co to za gospodarz co nie potrafi zadbać o swoją gminną spółkę, która zatrudnia mieszkańców gminy i obsługuje mieszkańców gminy. Jak był przedsiębiorca z Niemiec w gminie to nawet gminnym samochodem pojechali do Niemiec, tacy zainteresowani byli, a o swoje nie dbają. Jedna wielka ściema. Szkoda dziewczyny, bo chciała coś zrobić.
c
czytadło
Szkoda że się dziewczyna tak szybko poddała no ale skoro gmina tak dba jak dba no to się nie dziwię dlaczego zrezygnowała z tej funkcji. Czyli historii ciąg dalszy, każdy prezes który przyjdzie będzie miał tak samo ciężko jak obecnie odchodzący. Nie zdziwiłbym się jakby wójt zamknął całą firmę, oddał oczyszczalnie PK Tuchola i przynajmniej by nie musiał słuchać o takiej jednej sypiącej się kamionce i problem z głowy.
G
Gość
a jak jest wspaniale gmina prowadzona przeczytajcie w raporcie Najwyższej Izby Kontroli z października 2008. NIK negatywnie ocenia działania wójta w zakresie ewidencji gruntów - ogromny bałagan. A rada gminy nawet o tym pewnie nie wie. Dokument dostępny w Internecie: tutaj.
G
Gość
{Gość}
Jak donosi Pomorska w piatkowym wydaniu, p. A. Kołodziejska, prezes Kamionki zaledwie od maja- sklada bron. Czyli wypowiedzenie. Ma dosc uzerania sie z wojtem i Rada Gminy Gostycyn o finanse mogace uzdrowic ledwo zipiaca Kamionke. Madra decyzja. Nie moze przeciez nadstawiac glowy za wieloletnie zaniedbania. Spólka ma dlugi,niezapacone rachunki,sypiacy sie sprzet i niemodernizowana oczyszczalnie. A radni na czele z wojtem jak stado strusi chowaja glowy w piasek i udaja ze nie ma problemu. Mysla pewnie, ze nowy prezes rozwiaze problem za nich. Tylko najpierw musza znalezc tego madrego. A raczej glupiego. Powodzenia.

{maddog}
ciekawe czy znajdą się nowi naiwni na posadkę w Kamionce

{aniołek_z_włóczki}
Ciekawe, czy wyborcy wyciągną wnioski i dokonają przetasowania w radzie oraz na stołku wójta?
Ciekawe...

{Gość}
Dlaczego od razu zmieniać. Przecież w Gostycynie jest wspaniale! Pół tony masła dla biednych gdzieś w podziemniach pływa w odchodach, wójt przecież dba o firmę Kamionka, aby się rozwijała i jak widać się rozwija. Oczyszczalnia działa bez zarzutów, a radni na czele z czerwonym Ryszardem uchwalają kolejne plany dziesięcioletnie. Szkoda mi tylko tej młodej dziewczyny, która będąc z "normalnej" gminy Cekcyn zetknęła się z realiami panującymi w Gostycynie - ściemnianiem, że u nas wszystko gra i jest wspaniale. Ciekawe dlaczego w gazetach nie napisali, że ta żywność która była dla biednych tak naprawdę utonęła w "wodzie" z kanalizacji czyli w g.... . Zapewne też sprawą zainteresował się sanepid, bo żywność była przechowywana w nieotynkowanej piwnicy gimnazjum, która na pewno spełnia warunki np. do przechowywania masła - pewnie była tam chłodnia i jak to w piwnicach nie było wilgoci.
Gostycyn i to co mówią nam wójt i radni to jedna wielka ściema - co widać na tym przykładzie.

{---}
h
hola
Brawo Agnieszka! Niech wójt i radni przejdą na studnie podwórkowe i drewniane wychodki z wypasioną kanalizacją i ....szkoda słów! Jeszcze raz brawo!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska