Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gostycyn. Wójt: Pogorzelcy nie zostali bez pomocy

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Wójt gminy Gostycyn Jacek Czerwiński.
Wójt gminy Gostycyn Jacek Czerwiński. fot. Ramona Wieczorek
Wójt Jacek Czerwiński zapewnia, że urzędnicy zrobili wszystko, by pomóc tym, którzy stracili dach nad głową. Nie wszyscy chcieli przeprowadzić się do lokali zastępczych. - Sam kolejnego dnia o kulach pojechałem na miejsce, żeby zadysponować środki i podjąć decyzję, co robić - mówi Czerwiński.

Można pomóc

Można pomóc

Jeżeli ktoś chce pomóc osobom poszkodowanym w pożarze, może to zrobić bezpośrednio w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, który mieści się przy ul. Sępoleńskiej 12a w Gostycynie, tel. 52 33 46 200, adres mailowy [email protected]. GOPS urzęduje od poniedziałku do piątku (oprócz wtorków) 7.00-15.00, we wtorki 8.00-16.00.

W starym budynku, pamiętającym jeszcze czasy przedwojenne, mieszkało 18 osób. W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej zapewniają, że wszyscy mieszkańcy są pod opieką.

Dostali zasiłki

Wójt Jacek Czerwiński mówi, że jego urzędnicy pomagali nie tylko podczas pożaru, kiedy trzeba było wynosić w bezpieczne miejsce dobytek mieszkańców domu przy Głównej, ale także po całym zdarzeniu. - Sam kolejnego dnia o kulach pojechałem na miejsce, żeby zadysponować środki i podjąć decyzję, co robić - mówi Czerwiński. - GOPS dał tym ludziom jednorazowe zasiłki, już kolejnego dnia mieli lokale zastępcze, poza tym była też składka w kościele. Problem nadal analizujemy, bo myślimy o jeszcze innych świadczeniach.

Nie chcą zastępczych

A co z mieszkaniami dla pogorzelców? Jeszcze przed pożarem była mowa o tym, że muszą się wyprowadzić z obecnego budynku. Jak tłumaczy wójt, w ubiegłym roku Urząd Gminy złożył mieszkańcom propozycję wykupu lokali. Podpisano już nawet umowy przedwstępne. Po wycenie i naliczeniu bonifikaty, która przysługuje lokatorom gminnych lokali, najemcy uznali, że cena jest zbyt wysoka. - Na podstawie tej rezygnacji złożyliśmy im propozycję lokali zastępczych, ale był okres świąteczno-noworoczny i nikt nie oczekiwał, że mieszkańcy przeprowadzą się właśnie wtedy - zaznacza wójt.

Już po pożarze lokatorzy byli obejrzeć lokale zastępcze m.in w Pruszczu. Część odmówiła przyjęcia nowych mieszkań. - Być może oczekiwali większych luksusów - kwituje wójt.

Do rozbiórki?

Jeszcze przed pożarem były prowadzone dyskusje co do stanu wiekowego budynku. - Rozmawiałem o tym z inspektorem nadzoru budowlanego. Cóż, życie przyspieszyło pewne wyroki - mówi Czerwiński.

Na razie inspektor nie podjął jeszcze decyzji co do dalszych losów domu. - Dopóki nie będę jej znał, nie mogę decydować, co dalej - tłumaczy wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska