W Tucholi spotkały się byłe uczennice kl. Vb Liceum Pedagogicznego, które maturę zdawały w 1966 roku. - Spotykamy się już po raz trzeci, ale na tym zjeździe są osoby, z którymi nie widziałyśmy się od 40 lat - powiedziała nam organizatorka Danuta Nitka-Ortmann. W tym roku przypada bowiem okrągła 40. rocznica ukończenia szkoły.
Klasa Vb była żeńska i liczyła 35 osób, ale trzy już nie żyją. Na wczorajsze spotkanie w restauracji "Cechowa" przybyło 28 pań - same nauczycielki, w większości już na emeryturze. Była także wychowawczyni Bożena Sobel-Lamparska.
Po raz pierwszy zobaczyły się po 20 latach na zjeździe jubileuszowym szkoły, a teraz już co roku na spotkaniach klasowych. Zawsze we wrześniu i we wtorki, gdyż w weekendy zajmują się wnukami. - My teraz rozumiemy, jak byłyśmy ze sobą zżyte - podkreśla Renata Dzięcioł. - Ważne, że możemy porozmawiać, pośmiać się, powspominać.
Ale zjazd upłynął nie tylko na rozmowach, także na wspólnym śpiewaniu, gdyż absolwentki Liceum Pedagogicznego są uzdolnione muzycznie. - Musiałyśmy grać na skrzypcach - wspomina Arleta Frańczak. - Każda z nas musiała umieć nakarmić kur, bo liceum miało kury i świnie, zrobić obrządek. Liczyła się sprawność fizyczna, trzeba było umieć pływać i ratować innych, gdyby była taka potrzeba.