Stanisławscy, Łąccy i Koteccy z Konarzynek od ponad 30 lat byli pewni, że są mieszkańcami gminy Konarzyny. Tam dzieciaki do lekarza na zastrzyki i do szkoły prowadzili. A teraz - na emeryturach - też tak najwygodniej. - Do kościoła na msze do Konarzyn chodzimy - _mówi Gertruda Kotecka. - _Gdzie nam do Chojnic?
**_Tracą czas na Chojnice
Urzędnicze nieścisłości odkryto w październiku ub.r. - _Wykupywaliśmy od nadleśnictwa mieszkania - opowiada Edmund Stanisławski. - Wyszło, że działka jest w gminie Chojnice. A my w Konarzynach przecież zameldowani jesteśmy.
_W Urzędzie Gminy w Konarzynach przyznają, że problem był od dawna. Przy spisach spotykały się dwie komisje - jedna z Konarzyn, druga z Chojnic.
- _Gdy pytaliśmy, gdzie się meldować, to odpowiadano, że najbliżej w Konarzynach - _przypomina Aniela Łącka. - _Jak radzili, tak zrobiliśmy.
_A teraz tylko same kłopoty. - _By do Chojnic do gminy dojechać, trzeba mieć dziesięć złotych - _narzeka Kotecka. - _I cały dzień stracony.
**_Radni do map
Z wyjątkiem czwartego mieszkańca Konarzynek wszyscy chcą wyprostować nieścisłości. Tylko Jan Tandecki** nie chce zmian. Jako jedyny się sprzeciwił. - _Tam przecież gmina Chojnice - _uważa. - Choć będzie pewnie tak, jak w gminie powiedzą. Dostosuję się.
- _Tu ma lokatora, sam mieszka w gminie Chojnice w Chocińskim Młynie - _relacjonuje sąsiad. - _Dlatego wszystko mu jedno.
_By rozwiązać problem, trzeba zmienić granice. Sprawą zajęły się obie gminy. Obszarowo zyskają Konarzyny, straci gmina Chojnice.
Podatki i granica
Ostatecznie decyzja należy do MSWiA. - Wszystko wiązać się będzie z kosztami - wyjaśnia wójt Konarzyn Maria Kozłowska. - Gminy trzeba rozgraniczyć.
_Kozłowska chce sprawę wyjaśnić możliwie najszybciej: - _Ludzie korzystają przecież z naszej opieki społecznej, a podatki płacą do chojnickiej gminy.
_W tym roku się jednak nie uda, gdyż wojewoda powinien otrzymać dokumenty do końca marca.
Wójtowie zajmą się też leśniczówką w Babilonie. W przeciwieństwie do Konarzynek tamtejszy lokator chce być mieszkańcem gminy Chojnice, a nie Konarzyn.
Granice do poprawki
Anna Klaman

Teresa i Edmund Stanisławscy, Aniela Łącka oraz Gertruda Kotecka chcą do gminy Konarzyny. - Sprawa wyszła przy wykupie mieszkań - przypomina Edmund Stanisławski.
Cztery rodziny z Konarzynek i jedna z Babilonu chce się dowiedzieć, gdzie tak naprawdę mieszkają. Za rok okaże się, czy będą wymieniać dowody osobiste i prawa jazdy. Tyle potrwa procedura.