https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Granty na chojnicką kulturę. Malutko z budżetu miasta na tę sferę

Maria Eichler
Towarzystwo Przyjaciół Dzieci ma grant w wysokości 5 tys. zł na Marsz Pierwszej Kadrowej.
Towarzystwo Przyjaciół Dzieci ma grant w wysokości 5 tys. zł na Marsz Pierwszej Kadrowej. Nadesłane
Znamy już wyniki konkursu na dotacje w dziedzinie kultury. Kwot przyznane stowarzyszeniom porażają. Ale nie dlatego, że są tak wielkie...Bo raczej jest mizernie...

Proporcje są takie, że na sport w mieście jest 338 tys. zł, na kulturę niewiele ponad 100 tys. zł. To mało, biorąc pod uwagę, że w mieście działa trochę stowarzyszeń i raczej wszystkie chcą coś robić. Jak mają sensownie przyłożyć się do czegokolwiek, kiedy dostają ochłapy?

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Największe dotacje są dla naszych zespołów folklorystycznych - Kaszebe dostanie 20 tys. zł, a Kaszuby - 13 tys. zł. To logiczne, że trzeba je wspierać. Potrzebują na stroje, wyjazdy, instrumenty. I nie są to małe wydatki.

Ale już na Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej jest tylko 2 tys. 700 zł. Wystarczy? Pytamy o to prezeskę Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Chojnicach Janinę Kosiedowską. - Jakoś musimy sobie poradzić - wzdycha. - Jak jest mało pieniędzy, to musimy się ograniczyć z imprezami. Wiadomo, na koncerty nie starczy. Gros rzeczy robimy społecznie, dobrze, że spotykamy się z przychylnością innych instytucji, które nie żądają od nas zapłaty za salę czy media. Bez tego byłoby w ogóle źle.
Czy Kosiedowska aprobuje taką różnicę w nakładach na kulturę i sport? - To każdego boli - mówi. - Że na sport jest aż tyle. Ale wiadomo, że głównie te pieniądze są dla Chojniczanki i chyba nic na to się nie poradzi.

Czy środowisko nie chce wystosować jakiejś petycji do ratusza ? - Nie, nikt o tym nie mówi - wyznaje prezeska Zrzeszenia.
A co na to ratuszowa opozycja? - Słyszeliśmy, że ta kadencja miała być pod znakiem kultury - mówi Mariusz Brunka ze stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność. - Takie były obietnice, ale moim zdaniem niewiele z nich wyszło.
Brunka dodaje, że nie widzi jakiejś pogłębionej oferty w mieście ani szczególnego traktowania stowarzyszeń, które prowadzą działalność kulturalną.

Przypominamy więc, że mamy dom kultury w przebudowie, na co miasto wyda kupę kasy, mamy też stypendia kulturalne, więc jednak coś się dla kultury robi...- Stypendia to listek figowy - mówi Brunka. - A przebudowa domu kultury to inwestycja, a nie działalność kulturalna. Więc przełomu nie ma.

Dodaje, że nie dziwi się frustracji ludzi kultury. I wie, że oni protestować nie będę. - Bo to są ludzie kulturalni - śmieje się.
A w kampanii wyborczej na pewno kultura się pojawi.

Do tematu wrócimy.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [25.01.2018]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska