Konińskie Samorządowe Kolegium Odwoławczego odmówiło stwierdzenia nieważności decyzji środowiskowej, pozwalającej na budowę nowej odkrywki.
Skarga została przygotowana na zlecenie Greenpeace, który domaga się zatrzymania inwestycji, ponieważ jej realizacja doprowadziłaby do emisji milionów ton dwutlenku węgla czasach nasilającego się kryzysu klimatycznego.
Mieszkańcy, wspierani przez Greenpeace zarzucają decyzji środowiskowej rażące naruszenia prawa, między innymi zbyt krótki czas konsultacji społecznych. Do skargi dołączono opinie naukowców.
Profesor Julian Chmiel, botanik uważa, iż: "Ocena wpływu odkrywki na gatunki roślin chronionych m.in. w ramach Dyrektywy Siedliskowej została oparta na nieaktualnych i niepełnych danych. Dysponowałem szczegółowymi danymi jedynie sprzed 10 lat. Dokument obarczony takimi brakami nie powinien być nigdy podstawą do wydania zgody na budowę kopalni.
- Opinie jednoznacznie wskazują na wysoce prawdopodobne negatywne oddziaływania kopalni odkrywkowej Tomisławice na pobliskie obszary Natura 2000 - informuje Magdalena Zowsik, koordynatorka kampanii klimatyczno-energetycznej Greenpeace Polska. - Potwierdzają m.in. że jezioru Gopło, które jest jedną z najcenniejszych w Europie i Polsce ostoją ptaków wodnych i błotnych grozi degradacja.
- Do Gopła będą pompowane olbrzymie ilości wód kopalnianych o zupełnie innych właściwościach fizykochemicznych niż te w jeziorze - mówi dr Janusz Żelaziński, hydrolog. - Drastyczna różnica temperatur i składu chemicznego może spowodować znaczące zmiany w ekosystemie jeziora, jednak inwestor w ogóle tego nie zbadał.
Kopalnia Węgla Brunatnego "Konin" w Kleczewie stanowczo zaprzecza, by nowa inwestycja zaszkodziła Gopłu. Nadal nie wiadomo też, kiedy powstanie wodociąg zasilający jeziora, w których opadają wody.