Grudziądzkie Wodociągi chcą budować instalację do biologicznego przetwarzania odpadów (kompostownię). Inwestycja ta jest podyktowana koniecznością zabezpieczenia zagospodarowania wzrastającej ilości odpadów biodegradowalnych odbieranych w obsługiwanych gminach. - W perspektywie kilku najbliższych lat moc przerobowych posiadanej kompostowni nie wystarczy dla wszystkich gmin powiatu grudziądzkiego, stąd konieczność budowy nowej instalacji - wyjaśnia Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza.
By rozpocząć inwestycję, potrzebne są opinie, zgody wielu instytucji. Jedną z nich jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach. Z racji tej, że kompostownia miałaby powstać w ramach działającego Zakładu Gospodarowania Odpadami w Zakurzewie czyli na terenie gminy Grudziądz, decyzję musiał wydać wójt Gminy Grudziądz. I wydał negatywną, uzasadniając brakiem akceptacji społecznej.
Mieszkańcy Zakurzewa w gm. Grudziądz: "Spadnie wartość ziemi, będziemy wdychać smród z wysypiska i spalin"
Andrzej Rodziewicz, wójt gminy Grudziądz mówi wprost: - Mieszkańcy Zakurzewa nie zgadzają się na rozbudowę tego zakładu ponieważ w ich opinii będzie większy smród i zwiększy się natężenie ruchu dużych pojazdów, które będą dowoziły odpady. Ubolewam nad tym, a wręcz nie mogę się z tym pogodzić że nikt nie liczy się z lokalną społecznością, na której to braki spadną te niedogodności. Odczucia mieszkańców są pomijane, a tak nie powinno być.
Wójt Rodziewicz także przedstawił w rozmowie z "Pomorską" apele mieszkańców Zakurzewa wzywające go do tego, aby wydał negatywną opinię dla rozbudowy kompostowni. Podnoszą w nich argumenty o szkodliwości gazów jakie wydzielają się podczas przetwarzania odpadów, wdychaniu większej ilości spalin od samochodów które będą dowoziły odpady. Wskazują też na problem, który dotyka okolicznych rolników, a mianowicie ptactwo. Czytamy m,in. "Zapach z wysypiska przyciąga coraz większą chmarę ptaków, które kierują się na pola i wydziobują nasiona, a w późniejszych fazach rośliny. (...) Ponadto instalacja ta zwiększy również ilość owadów i gryzoni.(...) Wartość ziemi zostanie zaniżona przez rozbudowujące się wysypisko. Sprzedaż będzie graniczyła z cudem, ponieważ nikt nie będzie chciał kupić ziemi, która będzie sąsiadować z tak dużym zakładem przetwórstwa śmieci.(...)."
W piśmie mieszkańcy podsumowują: "Dla inwestora to tylko inwestycja, która ma przynieść zyski, a dla nas to kłopot, z którym będziemy się borykać, co najmniej kilkadziesiąt lat. (...) Nie pozwolimy na dalsze utrudnianie nam egzystencji."
Andrzej Rodziewicz wsłuchał się w głos społeczności i odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanej rozbudowy kompostowni. - Nie można realizować zadania jeśli mieszkańcy są przeciwni - podkreśla wójt Rodziewicz.
Miał być list intencyjny pomiędzy gminą Grudziądz a Wodociągami. "Nie ma zgody na zadanie, nie ma listu intencyjnego"
Nim jednak wójt decyzję wydał odbyło się kilka spotkań mieszkańców Zakurzewa z władzami Wodociągów oraz miasta Grudziądza. Próbowano na nich wypracować porozumienie mające zadośćuczynić sołectwu Zakurzewo uciążliwości. Przygotowano nawet list intencyjny w którym uwzględniono wypracowane postanowienia. I tak:
- Grudziądzkie Wodociągi deklarowały udzielenie wsparcia finansowego przy budowie ścieżki pieszo-rowerowej w Zakurzewie (etap pierwszy) oraz zorganizowanie Dnia Dziecka w Centrum Edukacji Ekologicznej
- Gmina Grudziądz deklarowała możliwość zrealizowania oświetlenia ulicznego wzdłuż drogi przebiegającej przez Zakurzewo w zakresie drogi gminnej
Stroną listu miało być też Starostwo Powiatowe, z którym planowano podjąć rozmowy. Jednak w skutek odmownej decyzji wójta gm. Grudziądz co do miejskiej inwestycji, do podpisania listu intencyjnego nie doszło.
Prezydent Grudziądza: - Zaskarżyliśmy decyzję wójta gm. Grudziądz
Prezydent Grudziądza podjął z kolei decyzję o krokach odwoławczych od decyzji wójta gm. Grudziądz. - Nasza spółka skorzystała z przysługującego odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Toruniu wnosząc o uchylenie w całości zaskarżonej decyzji - informuje Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza.
Co ważne, w toku postępowania Grudziądzkie Wodociągi pozyskały opinie szeregu instytucji niezbędnych w tej procedurze ubiegania się o decyzję środowiskową dla planowanej inwestycji: Sanepidu, marszałka, Wód Polskich, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Wszystkie były pozytywne. - W stanowiskach nie stwierdzono negatywnego wpływu przedsięwzięcia na środowisko, w tym życie i zdrowie ludzi - wyjaśnia prezydent Glamowski. I kontynuuje: - Przepisy ustawy środowiskowej nie umożliwiają wydania decyzji odmownej ze względu na tzw. sprzeciw społeczny.
Nowa instalacja miała docelowo posiadać maksymalną moc przerobową 40 tys. ton na rok, a w chwili obecnej to 17,5 tys. ton na rok. Przygotowanie i realizacja tej inwestycji to ok. dwa lata, a wartość szacowna na jest obecnie na ok. 70 mln zł netto.
Dodajmy też, że z tytułu podatku od nieruchomości, Grudziądzkie Wodociągi zasilają budżet gm. Grudziądz kwotą np. w 2022 roku ponad 1,8 mln zł.
Do sprawy wrócimy po rozstrzygnięciu sprawy w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
