Amerykanin ostatni raz ścigał się w 2018 roku. Potem zawiesił karierę z uwagi na chorobę nowotworową żony. Wydawało się, że teraz wróci do speedwaya, bo podpisał kontrakt na sezon 2020 z ROW Rybnik, a szefowie BSI przyznali mu stałą dziką kartę na tegoroczny cykl Grand Prix. Dziś dowiedzieliśmy się, że 50-latka na żużlowych torach już nie zobaczymy.
"Ostatni rok, gdy opiekowałem się żoną i rodziną, to czas, w którym perspektywy mojego życia bardzo się zmieniły. Jestem bardzo szczęśliwy z moich osiągnięć na torze i doszedłem do wniosku, że nadszedł dobry moment, żeby otworzyć nowy rozdział. To bardzo trudna decyzja, ale jestem przekonany, że prawidłowa" - napisał w oświadczeniu (tłum. za speedwaynews.pl).
Greg Hancock to 4-krotny indywidualny mistrz świata (1997, 2011, 2014 i 2016). W sezonie 2020 jego miejsce w elicie powinien zająć pierwszy rezerwowy cyklu - Niemiec Martin Smolinski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"