Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groza w "Andrzejówce"

Ewa Skibińska
Ściany w mieszkaniach na parterze z powodu  wilgoci opanował grzyb. Tak mieszkają  Lewandowscy.
Ściany w mieszkaniach na parterze z powodu wilgoci opanował grzyb. Tak mieszkają Lewandowscy. Ewa Skibinska
Już wczoraj lokatorzy "Andrzejówki"w Ciechocinku mogli mieć wodę, ale nie wszyscy zgodzili się podpisać umowę z MPWiK.

"Andrzejówka" w Ciechocinku

O tragicznej sytuacji mieszkaniowej kilku rodzin z "Andrzejówki"przy ul. Raczyńskich w Ciechocinku pisaliśmy we wtorek 18 bm. Od 11 bm. lokatorzy budynku nie mają wody, którą nakazała wyłączyć mieszkająca w Warszawie właścicielka. - _Nie podłączę jej z powrotem, bo zarówno sieć wodociągowa jak i cały budynek są w fatalnym stanie technicznym. Jako dowód mam ekspertyzy nadzoru budowlanego. Lokatorzy wiedzieli, jaka jest sytuacja, wiedział także ciechociński ratusz, który systematycznie powiadamiałam. To miasto ponad 20 lat temu wprowadziło do "Andrzejówki"lokatorów, mimo iż już wtedy obiekt nadawał się do rozbiórki - _powiedziała nam w telefonicznej rozmowie właścicielka budynku Halina Elznerowicz, która nie wyklucza wyłączenia także prądu.

Remontów budynek nie widział od lat. Dlatego lokatorzy "Andrze-jówki"mają na ścianach grzyb - tak jest m.in. u Lewandowskich i Gronci-kowskich, na piętrze przy dużych opadach z sufitu po żyrandolu ścieka woda - jak u Pawliczaków. Ściany budynku w wielu miejscach są popękane, osiadają w podmokłym gruncie, do którego - jak twierdzą lokatorzy z nieszczelnych sieci wodociągowych przedostaje się woda. - _Boimy się, że kiedyś poleci na nas sufit albo ściana - _mówiła wczoraj z płaczem córka Jadwigi Groncikowskiej pokazując przy okazji werandę, na której rodzina jest zmuszona trzymać opał, bo właścicielka zabroniła korzystać z budynków gospodarczych. Wszyscy starają się płacić w terminie niemały czynsz np. Groncikowscy miesięcznie mają naliczone ponad 330 złotych.

Rodziny muszą w najbliższym czasie wyprowadzić się z budynku. - _Nie stać nas na własne, ani na wynajęcie, dlatego pukamy do ratusza - _mówią lokatorzy. Jedna z rodzin, mieszkająca w przybudówce, w nienajgorszych warunkach, dostała już przydział. Dlaczego akurat oni i jakimi kryteriami kierowali się urzędnicy przyznając lokal - odpowiedzi nie znamy. W kolejce czekają lokatorzy, którzy także złożyli w ratuszu podania o lokal: Groncikowscy, Lewandowscy, Pawliczakowie i Bednarkowie.

Wczoraj burmistrz Leszek Dzierżewicz obiecał: - Wiem, w jak trudnych warunkach mieszkają lokatorzy "Andrzejówki". Mogę zadeklarować, że gdy tylko będziemy mieć wolne lokale, przyznamy tamtym rodzinom mieszkania w pierwszej kolejności. Wczoraj lokatorzy z "Andrzejówki"mogli mieć podłączoną wodę, gdyby tylko wszyscy zgodzili się podpisać z MPWiK umowę na rozliczenie dostaw z głównego licznika. Dwie rodziny - Bednarkowie i Deręgowscy na razie zastanawiają się. - _Nie wiem, czy wytrzymają to rury. A kto zapłaci za ewentualne awarie - _obawia się Marian Bednarek, do niedawna administrator "Andrzejówki".

Czy i do kiedy lokatorzy będą nosić wodę w baniakach, czy ratusz rzeczywiście pomoże rodzinom mieszkającym w tragicznych warunkach - napiszemy w kolejnych publikacjach. Sytuacją rodzin z "Andrzejówki"zainteresowało się także koło SdPl. - _Gdyby była potrzeba, postaramy się zapewnić pomoc prawną - _zapewniła Grażyna Ochocińska.

Fotoreportaż z ciechocińskiej "Andrzejówki"można znaleźć na www.pomorska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska