Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groził, że skoczy z okna wieżowca (szczegóły) (wideo, zdjęcia)

(mp)
Tomek Czachorowski
Po prawie półtoragodzinnych negocjacjach 22-letni Krzysztof, który chciał popełnić samobójstwo, skapitulował. Został przewieziony do szpitala.

Niedoszły samobójca

Wczoraj o godzinie 9.30 policjanci z bydgoskiego Fordonu dostali anonimowe zgłoszenie. Z informacji wynikało, że w wieżowcu przy ul. Igrzyskowej 3, na parapecie okna klatki schodowej na dziewiątym piętrze siedzi mężczyzna.

To nie jest wyjście

Patrol, który pojechał na miejsce, potwierdził zgłoszenie. Natychmiast przyjechała straż pożarna oraz karetka. Strażacy rozłożyli skokochron, a policjanci zabezpieczyli taśmą teren.

Chłopak groził, że jeżeli ktokolwiek zbliży się do niego, skoczy. Krzyczał z okna, żeby wszyscy odeszli. Nie pozwolił nawet podejść siostrze. Kontaktował się z nią przez telefon. - To nie jest wyjście - tłumaczyła mu młoda kobieta.
Przed godziną 11 przez wieżowcem pojawili się negocjatorzy. Jeden z nich dotarł na dziewiąte piętro. Rozmawiał z Krzysztofem J. Oczekiwano też na przyjazd jego rodziców, którzy akurat przebywali na działce poza miastem.

- Krzysiu to grzeczny chłopak - opowiadała sąsiadka. - Zawsze mówił dzień dobry. Nie wiem, co mu strzeliło do głowy. Słyszałam, że dziewczyna go rzuciła. Ma z nią synka. Być może to z tego powodu siedzi teraz na oknie. - Rozmawiałem z nim dzisiaj rano - relacjonował kolejny lokator. - Szedł wyrzucić śmieci. Faktycznie był przybity. Zaproponowałem mu, żeby się po prostu przespał. Nie przypuszczałem, że dojdzie do takiej historii...

Tym razem sukces

Około południa Krzysztof J. opuścił klatkę schodową w asyście negocjatorów. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy bydgoskiej policji, przyznała, że sytuacja była groźna. Mężczyzna przez cały czas miał nóż.

Zanim odwieziono go do szpitala, przed pobliskim sklepem doszło jeszcze do szarpaniny. Chłopak próbował uciec. Został wówczas obezwładniony przez policjantów i przeniesiony do karetki. - Trafił do jednego z bydgoskich szpitali - wyjaśnia dalej Chlebicz, ale nie chce zdradzić do jakiego.

Tym razem działania policyjnych negocjatorów zakończyły się sukcesem. Niestety, niecałe pół roku temu w tym samym wieżowcu tragedii nie dało się zapobiec. Samobójstwo popełniła starsza kobieta. Negocjatorzy nie zdążyli nawet dojechać na miejsce.

W Bydgoszczy oprócz Kliniki Psychiatrii, do której mogą zgłaszać się osoby bezradne wobec problemów, funkcjonuje także Poradnia Profilaktyki Pomocy Rodzinie Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. - Trafia do nas głównie młodzież - mówi Robert Rejniak z PTZN-u. - Najpierw psycholog diagnozuje stan, a potem podejmuje psychoterapię - wyjaśnia. - Wielu ludziom to pomaga, myśli samobójcze odchodzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska