Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Boimy się warzyw z zagranicy. Wolimy polskie

MARYLA RZESZUT [email protected] tel. 56 45 11 929
Grzegorz Paczkowski: - Od dawna preferuję polskie owoce i warzywa. Popieram swoich!
Grzegorz Paczkowski: - Od dawna preferuję polskie owoce i warzywa. Popieram swoich! Maryla Rzeszut
- Nie od dziś wybieram nasze, krajowe warzywa - twierdzi Małgorzata Kińska - kupuję je w znanych mi punktach, dlatego nie obawiam się żadnego zatrucia.
Grzegorz Paczkowski: - Od dawna preferuję polskie owoce i warzywa. Popieram swoich!
Grzegorz Paczkowski: - Od dawna preferuję polskie owoce i warzywa. Popieram swoich! Maryla Rzeszut

Grzegorz Paczkowski: - Od dawna preferuję polskie owoce i warzywa. Popieram swoich!
(fot. Maryla Rzeszut)

Pani Magorzata właśnie kupiła marchew w stoisku Grzegorza Paczkowskiego, w pasażu przy al. 23 Stycznia. - Zaopatruję się tu także w młode ziemniaczki i inne warzywa. Unikam sprowadzanych z zagranicy. Pan Grzegorz prowadzi tu stoisko od lat, więc mam zaufanie. Aktualne jest dziś powiedzenie: cudze chwalicie, swego nie znacie.

Już trzy osoby trafiły do szpitala przez bakterię EHEC. Jedną z nich jest dziecko

- Nawet bez afery z bakterią , od dawna preferuję w swoim stoisku głównie towar polski. Popieram swoich! - deklaruje pan Grzegorz Paczkowski - Oczywiście niektóre owoce jak grejfruty zy cytryny trzeba sprowadzić z innych państw. Jednak te, które rosną w naszym kraju, przede wszystkim biorę od krajowcych dostawców. Przez zatrucie bakterią sporej liczby ludzi w europie, spadła sprzedaż ogórków i innych warzyw. Jeśli wcześniej sprzedawałem 5 kg, to teraz 3 kg. Wydaje mi się, że sprawa tej bakterii może być propagandowa, wykorzystywana przez pewne środowiska, które chcą zrobić na tym interes.
Po zakażeniu w Europie 2 000 osób (w tym w Polsce trzech) bakterią E.coli typu 0104, także klienci w Grudziądzu stali się ostrożni.

- Zwracają uwagę, czy warzywa są z zagranicy czy krajowe. W naszej sieci natychmiast wprowadziliśmy czytelne tabliczki z napisami, z jakiego kraju towar pochodzi. - wyjaśnia Marlena Pawłowska, kierowniczka działu warzyw marketu "Piotr i Paweł" przy ul. Włodka. - Zauważyliśmy, że warzyw z importu kupowano u nas mniej. Także klienci upewniali się, które są polskie, które sprowadzone z zagranicy.A mamy np. brokuły z Hiszpanii czy paprykę z Holandii.

Ogórek wraca do łask

W "warzywniaku" przy ul. Sienkiewicza szefowa, Joanna Szabowska objaśnia: - Przez ten hałas z bakterią jeszcze w ubiegłym tygodniu żółkły mi ogórki, w ogóle nie schodziły. Klienci dopytywali się, czy warzywa są krajowe czy z zagranicy. Mam m.in. polski groszek, strączki. Kobieta chciała kupić, ale - choć zapewniałam - nie uwierzyła, że krajowy. Jeszcze niedawno każdy chciał zagraniczne, bo ładniejsze i lepsze. Teraz odwrotnie: tylko polskie! Niektórzy klienci już przesadzają. A inni znów wcale na pochodzenie owoców i warzyw nie patrzą. Jeśli chodzi o mnie, to już przetrzymałam chorobę wściekłych krów, ptasią czy świńską grypę, to teraz i tę bakterię przeżyję.

- Pewna kobieta dociekała nawet, czy paczkowane ciastka też są polskie! - dodaje sprzedawczyni, Magdalena Dzieża. - A ogórki, jak się okazuje, wcale nie były powodem zatrucia w Niemczech. Wracają do łask.

Jak na zawołanie wchodzi klient i kupuje dwa okazałe ogórki. - Nie obawia się pan? - pytam. - Jestem uodporniony! - śmieje się mężczyzna.

Nie do śmiechu było jednak producentom i hurtownikom, gdy nagle spadł popyt na ogórki i całe samochody czekały na zbyt. Ogrodnicy, hodujący ogórki w szklarniach, załamywali ręce.
Na targowisku przy ul. Kosynierów Gdyńskich, w miniony piątek zdesperowany sprzedawca zaczął rozdawać ogórki za darmo! Ludzie nie chcieli ich brać. Ten lęk powoli mija. Klienci zauważają, że nie ogórki były źródłem zakażenia, ale zachowują ostrożność. Zapewniają, że częściej i dokładniej myją ręce i warzywa, które poddają termicznej obróbce. Na wszelki wypadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska