Ludzie pytali o konkrety, a wiceprezydent mówił zaś o strategicznych inwestycjach dla naszego miasta. Tak wyglądało ostatnie zebranie członków Towarzystwa Chorych na Epilepsję.
Do udziału w nim zaproszono prezydenta Roberta Malinowskiego, jednak nie znalazł on czasu i wimieniu na pytania epileptyków, emerytów oraz rencistów odpowiadał Marek Sikora, wiceprezydent miasta.
Miasto w przebudowie
Zanim padły pierwsze pytania, zastępca szefa miasta opowiedział o zrealizowanych i zaplanowanych inwestycjach. Mówił między innymi o rewitalizacji starego miasta:
- Rynek oraz wszystkie okoliczne uliczki zostaną wyłożone granitową kostką.
Marek Sikora podkreślił również, że latem ma ruszyć modernizacja torowiska tramwajowego oraz budowa drugiego etapu Trasy Średnicowej.
Przypomnijmy. Obie inwestycje miały być już dawno zakończone.
W pierwszym przypadku jednak, nie ogłoszono jeszcze przetargu na wykonanie, a w drugim nie mamy pewnej gwarancji dofinansowania.
Zastępca szefa Ratusza wspomniał także, że przebudowa ulicy Portowej może rozpocząć się za 1,5 miesiąca.
Przypomnijmy, że modernizacja tej ulicy miała ruszyć rok temu, w wakacje.
Przywrócić podatek za psa?
Epileptycy wysłuchali w skupieniu wiceprezydenta. Pytali go jednak nie o strategiczne inwestycje, lecz te, które są bliższe ich życiu.
- Mieszkam przy ul. Łąkowej i razem z sąsiadami nie możemy wytrzymać od hałasu. Czy można coś z tym zrobić? - pytała Zilia Tomaszewska.
- Musicie zaczekać do przyszłego roku. Być może we wrześniu zakończy się budowa średnicówki, więc na ul. Łąkowej ruch będzie mniejszy - mówił Marek Sikora.
Tomaszewska zapytała również o bezrobocie: - Co zrobić żeby młodzi ludzie nie wyjeżdżali za granicę?
Wiceprezydent: - Rossmann zatrudni 500 osób. Z czego się bardzo cieszymy. Utworzyliśmy Park Przemysłowy oraz Strefę Ekonomiczną. Poza tym uczestniczymy w misjach gospodarczych.
Jeden z mężczyzn zaproponował miastu przywrócenie podatku od posiadania psa, na poczet kosztów oczyszczania ulic z odchodów zostawianych przez czworonogi.
Marek Sikora tłumaczył, że problem z psimi odchodami mają wszystkie miasta. Utrzymywanie podatku nie miało zaś sensu, bo wiele osób go nie płaciło.