Grudziądz: Gra terenowa szlakiem PRLu
(dx)
Na końcu "drogi przez mękę" uczestnikom Anna Janosz, dyrektorka CK Teatr wręczała czerwonego goździka i rolkę papieru toaletowego
Podaj powód zgłoszenia
s
A skąd pomysł aby Panu Gurbinowi cisnąć na forach publicznych i w dodatku anonimowo?
Brak honoru się nie podpisac pod własnym genialnym pomysłem.
Tysiące Polaków wracają do kraju z za granicy. Żadna nowina. A z buciorami w czyjeś życie wchodzić - wstyd.
Ja myślę, że autorowi czerwonego wpisu chodziło o styl życia pana G., który teraz ironizuje z życia ludzi pracy. On natomiast zawsze próbował znaleźć pracę taką, aby "nie wyrwać sobie rękawa": gazeta, urząd, teraz teatr. Z nauką natomiast zawsze były problemy. Za granicą, natomiast nie płacą za dobą minę, więc pan G. wrócił, aby kpić dalej sobie z ludzi, którzy uczciwie i ciężko pracowali.
Brak honoru się nie podpisac pod własnym genialnym pomysłem.
Tysiące Polaków wracają do kraju z za granicy. Żadna nowina. A z buciorami w czyjeś życie wchodzić - wstyd.
Ja myślę, że autorowi czerwonego wpisu chodziło o styl życia pana G., który teraz ironizuje z życia ludzi pracy. On natomiast zawsze próbował znaleźć pracę taką, aby "nie wyrwać sobie rękawa": gazeta, urząd, teraz teatr. Z nauką natomiast zawsze były problemy. Za granicą, natomiast nie płacą za dobą minę, więc pan G. wrócił, aby kpić dalej sobie z ludzi, którzy uczciwie i ciężko pracowali.
K
Mieszkancy Grudziadza sa gorsi niz mieszkancy wszystkich okolicznych wiosek. Przykre...
G
A ja proponuję panu Gurbinowi i kierownictwu CKT, aby zaprezentowali coś współczesnego np. przygotowanie obiadu lub kolacji w wielodzietnej, bezrobotnej i zadłużonej polskiej rodzinie z roku 2012. Ojciec od rana idzie szukać pustych butelek i puszek po ulicznych i parkowych koszach na śmieci, następnie pod Realem z wyciągniętą ręką, kolejno wózek na złom i wizyta w kilku warsztatach,itd. Dzieci umorusane, niedożywione, obdarte błagające przechodniów o 20 groszy na kromkę chleba na ulicy Mickiewicza,itd. Resztę pan Gurbin może sobie sam dopisać, bo ma w swoim życiorysie zagraniczny wypad za chlebem, który zakończył się grubym niepowodzeniem. Może zapisałby się pan bardziej twórczo i efektywnie w gospodarkę rynkową
A skąd pomysł aby Panu Gurbinowi cisnąć na forach publicznych i w dodatku anonimowo?
Brak honoru się nie podpisac pod własnym genialnym pomysłem.
Tysiące Polaków wracają do kraju z za granicy. Żadna nowina. A z buciorami w czyjeś życie wchodzić - wstyd.
A skąd pomysł aby Panu Gurbinowi cisnąć na forach publicznych i w dodatku anonimowo?
Brak honoru się nie podpisac pod własnym genialnym pomysłem.
Tysiące Polaków wracają do kraju z za granicy. Żadna nowina. A z buciorami w czyjeś życie wchodzić - wstyd.
G
Pomysł bardzo fajny chociaż nie wiem czy sama wzięłabym w tym udział - jestem za leniwa i chyba faktycznie nie umiem się bawić. Ale patrząc na zdjęcia jestem w szoku, że udało się tak wiarygodnie odtworzyć PRLowskie czasy chociaż na kilka godzin.
t
Pomysł ciekawy i zabawny, tak samo jak muzealna wystawa w paszczy krokodyla - edukacyjna ekspozycja o mierzeniu czasu i historii zegarów. Dzięki takim inicjatywom Grudziądz na chwilę staje się trochę bardziej kolorowym miastem.Pozdrawiam
G
Pomysł bomba - widać, że sporo dzieje się w tym mieście i CKT. Trzymać proszę dalej taki wysoki poziom organizowanych imprez.
Na tym spektaklu nie dopatrzyłem się obecnego pana Grudziądza -a więc także teatru -Roberta Malinowskiego ważnej persony w minionym okresie.Pan-towarzysz R.Malinowski był bowiem pupilkiem w okresie PRL.Grudziądzki teatrzyku !-nie zakłamuj historii!!!
Na tym spektaklu nie dopatrzyłem się obecnego pana Grudziądza -a więc także teatru -Roberta Malinowskiego ważnej persony w minionym okresie.Pan-towarzysz R.Malinowski był bowiem pupilkiem w okresie PRL.Grudziądzki teatrzyku !-nie zakłamuj historii!!!
Pomysł bomba - widać, że sporo dzieje się w tym mieście i CKT. Trzymać proszę dalej taki wysoki poziom organizowanych imprez.
A ja proponuję panu Gurbinowi i kierownictwu CKT, aby zaprezentowali coś współczesnego np. przygotowanie obiadu lub kolacji w wielodzietnej, bezrobotnej i zadłużonej polskiej rodzinie z roku 2012. Ojciec od rana idzie szukać pustych butelek i puszek po ulicznych i parkowych koszach na śmieci, następnie pod Realem z wyciągniętą ręką, kolejno wózek na złom i wizyta w kilku warsztatach,itd. Dzieci umorusane, niedożywione, obdarte błagające przechodniów o 20 groszy na kromkę chleba na ulicy Mickiewicza,itd. Resztę pan Gurbin może sobie sam dopisać, bo ma w swoim życiorysie zagraniczny wypad za chlebem, który zakończył się grubym niepowodzeniem. Może zapisałby się pan bardziej twórczo i efektywnie w gospodarkę rynkową
A ja proponuję panu Gurbinowi i kierownictwu CKT, aby zaprezentowali coś współczesnego np. przygotowanie obiadu lub kolacji w wielodzietnej, bezrobotnej i zadłużonej polskiej rodzinie z roku 2012. Ojciec od rana idzie szukać pustych butelek i puszek po ulicznych i parkowych koszach na śmieci, następnie pod Realem z wyciągniętą ręką, kolejno wózek na złom i wizyta w kilku warsztatach,itd. Dzieci umorusane, niedożywione, obdarte błagające przechodniów o 20 groszy na kromkę chleba na ulicy Mickiewicza,itd. Resztę pan Gurbin może sobie sam dopisać, bo ma w swoim życiorysie zagraniczny wypad za chlebem, który zakończył się grubym niepowodzeniem. Może zapisałby się pan bardziej twórczo i efektywnie w gospodarkę rynkową
R
Jako uczestniczka tej imprezy świetnie się bawiłam i nie rozumiem wypowiedzi ludzi, którzy w niej udziału nie brali i się na jej temat wypowiadają, w dodatku negatywnie. To była gra gdzie każdy uczestnik mógł kreować postać którą grał i mógł poznać swoje granice. Na kazdym "posterunku" poznawał absurd biurokracyjnej machiny. Organizatorzy zadbali o zgromadzenie rekwizytów z epoki komunizmu oraz spreparowali dokumentację urzędową, którą trzeba było zbierać w grze. Genialne, śmieszne i oryginalne. Organizatorom gratuluję, a marudom zza ekranu komputera współczuję :-)
G
Grzegorzu, Goście, ludzie opamiętajcie się... czepiacie się fajnej imprezy.
To zazdrość? Czy - typowe da grudziądzkich malkontentów - zjełcznie mózgu?
Dla kogo "fajna impreza" - dla tego fajna impreza. Dla kogo kicz i tandeta pozbawiona sensu i realiów - dla tego tandeta. Widzę jednak, że trudno Ci oddzielić ziarno od plew. Być może nie pamiętasz czasów TZP, jego zespołu, być może brak Ci porównania innych teatrów - dlatego zachwyca Cię taka działalność na poziomie wiejskiego domu kultury a nie Centrm Kultury 100 tys. miasta.Zazdrość? Nie. Nie jestem aktorem, działaczem kultury, decydentem z ramienia UM więc nie mam czego zazdrościć. Nie aspiruję też do miana animatora więc słowo zazdrość jest dla mnie pojęciem niezrozumiałym. Malkontent? Może? Ale jak można coś do czegoś porównać. Chociażby poziom. A zjełczenie rozumu może grozić Tobie jeżeli będziesz wydawał opinie na podstawie tego co Ci zaproponują, napiszą że to jest dobre i przedstawią jako jedyny słuszny wybór. Zjełczenie mózgu i widzenie kątem oka jak w reklamie nie istnieje. Można jednak się tego nabawić czytając, słuchając, oglądając bezkrytycznie rzeczy niestworzone pozbawione realiów. Taka jednak jak prezentowana zabawa - nie ma określenia. Bo nie jest nawet fikcją literacką a czymś pozbawionego sensu i logoki. Życzę Ci jednak wesołej zabawy i pracą nad brakiem zjełczenia mózgu w przyszłości
To zazdrość? Czy - typowe da grudziądzkich malkontentów - zjełcznie mózgu?
Dla kogo "fajna impreza" - dla tego fajna impreza. Dla kogo kicz i tandeta pozbawiona sensu i realiów - dla tego tandeta. Widzę jednak, że trudno Ci oddzielić ziarno od plew. Być może nie pamiętasz czasów TZP, jego zespołu, być może brak Ci porównania innych teatrów - dlatego zachwyca Cię taka działalność na poziomie wiejskiego domu kultury a nie Centrm Kultury 100 tys. miasta.Zazdrość? Nie. Nie jestem aktorem, działaczem kultury, decydentem z ramienia UM więc nie mam czego zazdrościć. Nie aspiruję też do miana animatora więc słowo zazdrość jest dla mnie pojęciem niezrozumiałym. Malkontent? Może? Ale jak można coś do czegoś porównać. Chociażby poziom. A zjełczenie rozumu może grozić Tobie jeżeli będziesz wydawał opinie na podstawie tego co Ci zaproponują, napiszą że to jest dobre i przedstawią jako jedyny słuszny wybór. Zjełczenie mózgu i widzenie kątem oka jak w reklamie nie istnieje. Można jednak się tego nabawić czytając, słuchając, oglądając bezkrytycznie rzeczy niestworzone pozbawione realiów. Taka jednak jak prezentowana zabawa - nie ma określenia. Bo nie jest nawet fikcją literacką a czymś pozbawionego sensu i logoki. Życzę Ci jednak wesołej zabawy i pracą nad brakiem zjełczenia mózgu w przyszłości
G
Pomysł był genialny i wszyscy się do tego dobrze przygotowali jak widać na zdjęciach. Problemem jesteśmy tylko my, mieszkancy Grudziądza - zero poczucia humoru i chęci na uczestniczenie w czymś INNYM. Jasne, lepiej narzekać na forum że nic sie nie dzieje i czekać na otwarcie superALFY z superKINEM, na nic innego nas, grudziądzan, nie stać... Przykre.
f
Grzegorzu, Goście, ludzie opamiętajcie się... czepiacie się fajnej imprezy.
To zazdrość? Czy - typowe da grudziądzkich malkontentów - zjełcznie mózgu?
To zazdrość? Czy - typowe da grudziądzkich malkontentów - zjełcznie mózgu?
M
A co ci młodzi ludie wiedzą o tamtych realiach? Tylko to, czego dowiedzą się z "krzywych zwierciadeł" literatury lu wspomnień "ukierunkowanych". Bo tak pasuje? A Ci, co pamietają, to według nich "sklerotycy i komuchy"... No cóż, takie czasy... e viva l'arte!
G
Od dawna naszego teatru nie powinno nazywać się teatrem.Teatr to trupa teatralna, zespół, to sztuka tworzona na miejscu zespołem ludzi,aktorów,reżyserów,scenografów i mądrego dyrektora menadżera.To aura teatru i ludzi z nim związanych,to zajęcia taneczne, recytatorskie, muzyczne, to scena dla wszystkich chcących się w teatrze spełniać,próbować sił. Nie nazwiemy gmachu szpitala szpitalem bez zespołu lekarzy,pielęgniarek a jedynie z dyrektorem,który na dany dzień do wynajętych lekarzy ściąga w tym gmachu chorych. Tak funkcjonuje teatr w Grudziądzu -scena do wynajęcia dla różnych, czasami dziwnych wydarzeń kulturalnych.Kasa z miasta na utrzymanie obiektu i drogiej dyrekcji z całym dworem , a oni...no cóż widzimy, co mamy. Dziwne, że taki Olsztyn ma teatr z prawdziwego zdarzenia, jeżdżący po całej Polsce,czyli częściowo zarabiają na siebie i robią promocję miasta. U nas poszli na łatwiznę , na takie byle co, co obserwujemy od lat, na podróże po Chinach bez efektu jakiegokolwiek, na wynajmowanie tej komórki komu popadnie - i to się nazywa kulturalne życie miasta.Nie pora na zmianę znudzonej, nieefektywnej dyrekcji?
G
Żałosna komedia młodych ludzi, którzy pamiętają tamte czasy z podręczników historii. W niektórych scenkach pomylono chyba scenariusz "Stawki większej niż życie" lub kilku innych filmów opartych na radosnych wyczynach organów niemieckiej machiny przemocy niż czasy które jeszcze niektórzy pamiętają. Radosna zabawa za pieniądze pochodzące z kasy Centrum. Czyżby na takie cele były dotacje Wydziału Kultury UM? A może zamiast wydawać pieniądze na takie zabawy - nie należałoby rozważyć reaktywację własnego zespołu teatralnego, z prawdziwego zdarzenia i prezentować prawdziwą, ambitną sztukę? Dlaczego miasto stawia na szmirę i tandetę? Czy takie żałosne scenki mają jakikolwiek związek ze sztuką? Kto w dobie kryzysu lekką ręką wydaje kasę na taką zabawę garstki osób? Zainteresowanie teatrem w Grudziądzu jest tak wielkie, że w pełni uzasadnione jest prowadzenie własnego zespołu. A finansowanie zespołu? Przykłady Teatry prywatne. Istnieją. Jedyny warunek - aktor nie jest tylko aktorem na scenie i zajmuje się również wieloma innymi czynnościami które są niezbędne do prowadzenia zespołu. Przeciwieństwo - CK Teatr w Grudziądzu. Brak własnego zespołu - ale bogato i nadmiernie rozbudowane zaplecze osób funkcyjnych. I wówczas należy wymyślać takie zabawy dla uzasadnienia własnego bytu poprzez twórczość mającą zero wspólnego ze sztuką, pozbawioną nawet realii historycznych
G
Żenujacy spektakl! Tak zwykle okresla się wydarzenie o niskiim poziomi intelektualnym, etycznym czy tez zachowaniem nie licującym z dobrym wychowaniem czy tez wyczuciem dobrego smaku. Najgorsze jest to że przed nami jeszcze wiele odsłon tej wiosno - jesieni grudziadzkiego ośrodka teatropodobnego. Ale to chyba dobrze współgra z tematem tej edycji festiwalu. Przecież wielu komunowspominaczy z nostaligią wspomni wyroby czekoladopodobne.