- Często wychodziłam z domu, zawsze było co robić. Kilka razy pojechałam nad jezioro z mamą i siostrą. Udało mi się też wyciągnąć koleżankę na rowerową przejażdżkę. Gdy zostawałam w domu, bawiłam się z moim pieskiem. Bardzo to lubię - mówi Oliwia Gawron, uczennica szkoły podstawowej.
Pierwszą poważną wycieczkę za sobą ma już Krzysztof Tuptanowski, uczeń szkoły podstawowej: - Od razu po zakończeniu roku szkolnego babcia zabrała mnie do siebie, do Norwegii. Cieszę się, że mogłem być z nią przez kilka dni. Często wybieraliśmy się na piesze wycieczki. Widziałem skaliste wybrzeża i kilka dzikich zwierząt. Były niesamowite!
Nad morzem odpoczywała Aleksandra Laba, uczennica szkoły podstawowej: - Byłam na Helu z rodzicami, na krótkim weekendowym wypadzie. Odwiedziliśmy fokarium i miałam okazję opalać się na plaży. Każdego roku jeździmy w tamte strony i zawsze jest fajnie.
Z kolei licealista Piotr Prokopczyk przyznaje: - Właściwie w pierwszym tygodniu wakacji nie robiłem nic ciekawego. Bywałem nad jeziorem. Jak wszyscy. Zdarzyło mi się wybrać na wycieczkę rowerową, ale głównie czas spędzałem w domu.
Wolnych dni nie zmarnowała Małgorzata Szymańska, uczennica liceum: - Ten tydzień poświęciłam na realizację planów, na które nie miałam czasu w trakcie roku szkolnego. Była to na przykład nauka jazdy na deskorolce i próby kulinarne z przyjaciółką. Robiłyśmy pizzę i muszę przyznać, że wyszła świetnie.