https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Ktoś chce się na nas "obłowić"

MARYLA RZESZUT [email protected] tel. 56 45 11 931l
Ta ryba to wiślany "przeciętniak", ale można złowić znacznie większe sztuki.  - Mamy dużo ryb w Wiśle dzięki pracy naszych wędkarzy - uważa Jarosław Szaciłowski.  Fot. Archiwum J. Szaciłowskiego
Ta ryba to wiślany "przeciętniak", ale można złowić znacznie większe sztuki. - Mamy dużo ryb w Wiśle dzięki pracy naszych wędkarzy - uważa Jarosław Szaciłowski. Fot. Archiwum J. Szaciłowskiego
- Wisła od Chełmna do Nowego, to dziś jedno z najatrakcyjniejszych łowisk Polsce! - uważa wędkarz z Grudziądza, Jarosław Szaciłowski. - Ryb mamy w bród, bo wędkarze są tu gospodarzami od lat. Mówiąc wprost: "siali, orali", ale ktoś inny chce "żniwować".

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Zjeżdżają do nas wędkarze z całej Polski

- 50-60-centymetrowy sandacz czy szczupak ważący 3-4 kg to na Wiśle, dla wprawnego spinningowca, codzienność. Także kilogramowe klenie i bolenie. Nie gorsze sztuki wyciągają koledzy łowiący ryby spokojnego żeru. Dwukilogramowy leszcz to normalka - objaśnia Jarosław Szaciłowski. - Wieść szybko się niesie po kraju. Przyjeżdżają do nas wędkarze ze Śląska, Łodzi i Warszawy, a nawet z Mazur, gdzie jezior mają w bród! Jest tak, gdyż przez ostatnich kilka lat wyłącznym gospodarzem na tej wodzie byli wędkarze. I nie dziwi mnie, że zjawiają się amatorzy na taki smaczny kąsek.

Nowe opłaty to zdzierstwo

- Dotychczas za składkę 285 zł rocznie mogłem wędkować na Wiśle i Drwęcy oraz innych akwenach naszego rejonu - alarmuje grudziądzki wędkarz Andrzej Krzesiński. - Teraz muszę na każdy obwód rybacki kupić oddzielne uprawnienia do wędkowania. Każde po 200 zł! To rozbój w biały dzień. Jawne zdzierstwo!

Pretensje wędkarze kierują nie do PZW, ale Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który odebrał trzy obwody rybackie naszemu okręgowi. I nie ukrywa, że chce ogłosić konkurs na nowego dzierżawcę tych wód. Na razie na Wiśle i Drwęcy rządzi RZGW Gdańsk, który wprowadził swoje stawki opłat.

Przez pięć lat Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Toruniu dzierżawił trzy obwody rybackie - na Wiśle i Drwęcy. Zarybiał, pilnował okresów ochronnych ryb, zahamował niemal całkowicie grabieżczy odłów sieciami. Dzierżawił te łowiska, bo przed 5 laty wygrał konkurs. Umowa opiewała na 20 lat. Roczne koszty zarybiania miały sięgnąć 467.600 zł.

Chodzi konkretnie o obwód 3 (Wisła powyżej mostu Chełmno-Świecie) i 4 (od mostu do Grabowa) oraz Drwęcę.

Ze składek wędkarzy

- Mamy w naszym okręgu aż 14.000 członków! To z ich m.in. składek finansowaliśmy utrzymanie tych trzech obwodów - argumentują: wiceprezes zarządu OPZW Zbigniew Byczyński i zapalony wędkarz, Krzysztof Kacprzak - Co roku RZGW w Gdańsku pozytywnie opiniował naszą pracę. Nagle odkrył, że na zarybianie przeznaczaliśmy oprócz własnych środków, także państwowe. I to jest główny zarzut! Przecież w ofercie konkursowej podajemy, że około jedną trzecią nakładów na zarybianie pozyskamy z budżetu państwa, na ratowanie ryb łososiowatych. I w Drwęcy bardzo ich przybyło.

Dodają, że gdy nie mieli już prawa zarządzać odebranymi obwodami, to na Drwęcy w okresie ochronnym łososi, rabunkowo odławiano tę rybę.

Dotychczasowy dzierżawca - OPZW nie miał okazji do rozmów, co ma poprawić, by RZGW wycofał zerwanie umowy. - Ktoś chce się dobrać do naszych ryb, które przez pięć lat sporo urosły ! - węszą podstęp grudziądzcy wędkarze. - Nowy dzierżawca przyjdzie na gotowe i dopiero się obłowi.
Drastyczne naruszenie

Zastępca dyrektora RZGW w Gdańsku Henryk Jatczak wyjaśnia: - Naruszenie umowy przez OPZW było drastyczne. Mieli zarybiać z materiału własnego, a sięgnęli po fundsze rządowe. Nie od razu zorientowaliśmy się, analizując faktury i wpisane w nich symbole, że chodzi o zarybianie nie ze swoich funduszy. Zauważył to jeden z oferentów, zabiegający o dzierżawę obwodów.

OPZW argumentuje, że ich konkursową ofertę pozytywnie zaopiniował Instytut Rybactwa Śródlądowego.

Dyrektor Jatczak ripostuje: - Ale zastrzegł, że zarybianie ma być tylko ze środków własnych. A co do opłat wędkarskich - nikt nam problemu nie zgłosił! Skoro tak "uderzyły" w wędkarzy grudziądzkich, przeanalizujemy je ponownie.

Zarząd OPZW Toruń wystąpił do sądu o przywrócenie umowy i odszkodowanie od RZGW. Rozprawę z 15 lutego sąd przesunął na 29 marca.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
s
W dniu 18.03.2010 o 18:22, ~wedkarz~ napisał:

A ja się pytam komu w końcu mamy płacić za wędkowanie nad Wisłą? bo czas biegnie robi się ciepło, a tu nic nie wiadomo.


placic najlepiej wcale tylko klusowac , bo chyba o to chodzi, odroczono w sadzie sprawe na 13 maj 2010 rok- a pozniej jeszcze raz no a dalej to wakacje no i sezon z glowy - zaplacic trzeba w rzgw tylko nikt niewie jak wypelnic przekaz - do kiedy skladka roczna - no i czy w ciagu roku sie nie zmieni wlasciciel bo kasa wtedy przepada i trzeba bedzie drugi raz zaplacic wlascicielowi ''ktoby nim niebyl '' OGOLNIE SZOPKA NA CALEGO NO I POLSKA
~wedkarz~
A ja się pytam komu w końcu mamy płacić za wędkowanie nad Wisłą? bo czas biegnie robi się ciepło, a tu nic nie wiadomo.
s
s
tak wszystko pieknie tylko czas ucieka a z nim ryby ,to jest przeciez oczywiste ze ktos sie przyczail na ta wode nawet wiadomo kto - przeciez buszowal w papierach by sie przyczepic , przeciez tego bezinteresownie nie robil -taki kraj taka polityka i taka klika wedkarze sie denerwuja czekaja z oplatami ryba jest klusowana woda nie pilnowana skladki w rzgw chorendalne wytyczone ktos zaciera rece bo znow w swietle prawa ograbi polakow z dobra ogolnonarodowego - ale sad ma czas powoli spoko przeciez nie z ich kieszeni , potem nastepna sprawa w koncu kwietnia , pozniej wakacje , a potem to juz bedzie cich bo juz sie pogodza wszyscy ze strata i do przodu
r
rybka
no tak ale w tej chwili nie wiadomo kto rządzi i nam tymczasem z Wisły i Drwęcy powyciągają wszystkie ryby!
R
RYBIE OKO
sąd zdecyduje kto ma rację
r
rybak
będzie nowy dzierżawca a nie właściciel bo OPZW był dzierżawcą ale myslę, że ci z gdańska już kogoś mają żeby wykolegować OPZW
~gość~
W dniu 24.02.2010 o 15:57, M napisał:

COŚ NIEPRAWDOPODOBNEGO !!!!!!!!!!!!!! - jaki tupet mają przedstawiciele toruńskiego okręgu pzw przedstawiając w samych superlatywach swoje osiągniecia na łamach e-prasy. Mieszkam z dziada-pradziada przy samej Wiśle i tak jak oni wędkuję na niej już 30 lat i prawie codziennie widzę co sie dzieje z tą wodą czyli np: -Kłusownictwo jest powszechne a zwłaszcza takie "oficjalne" tzn pan ma kartę i spokojnie łowi ale jak nikt nie widzi bierze wszystko co popadnie.-..a przeważnie nie widzi tego nikt- kontrole są sporadyczne i nieefektowne - prawdziwa kłusolka odbywa się nocą , wiosną na tarliskach , lub na zimowiskach całkowicie bezkarnie. A zresztą co może zrobić 1 kilkuosobowa brygada straży rybackiej w tak wielkim okręgu??- Ryb jest więcej???? ---- chachacha ------ KAŹDY naprawdę znający się na rzeczy wiślany łowca powie wprost przeciwnie- w ciągu ostatnich 10 lat populacja ryb zmniejszyła się przynajmniej o połowę. - zarybienia za niebotyczne kwoty???------- owszem ale tylko na papierze------ (jest to osobny temat ......)Do tego można dodać takie smaczki jak np postędująca dewastacja roślinności brzegowej, postępujące zanieczyszczenie wód, niekontrolowana zabudowa brzegów itp itd..Nie twierdzę że to dobrze że okręg toruński stracił wodę ani źe nowy właściciel będzie lepszy...Ale trochę wstydu panowie trza mieć i przynajmniej kitu nie wciskać.


Im dalej od Torunia tym lepiej.
M
M
COŚ NIEPRAWDOPODOBNEGO !!!!!!!!!!!!!! - jaki tupet mają przedstawiciele toruńskiego okręgu pzw przedstawiając w samych superlatywach swoje osiągniecia na łamach e-prasy. Mieszkam z dziada-pradziada przy samej Wiśle i tak jak oni wędkuję na niej już 30 lat i prawie codziennie widzę co sie dzieje z tą wodą czyli np:
-Kłusownictwo jest powszechne a zwłaszcza takie "oficjalne" tzn pan ma kartę i spokojnie łowi ale jak nikt nie widzi bierze wszystko co popadnie.
-..a przeważnie nie widzi tego nikt- kontrole są sporadyczne i nieefektowne - prawdziwa kłusolka odbywa się nocą , wiosną na tarliskach , lub
na zimowiskach całkowicie bezkarnie. A zresztą co może zrobić 1 kilkuosobowa brygada straży rybackiej w tak wielkim okręgu??
- Ryb jest więcej???? ---- chachacha ------ KAŹDY naprawdę znający się na rzeczy wiślany łowca powie wprost przeciwnie- w ciągu ostatnich 10 lat populacja ryb zmniejszyła się przynajmniej o połowę.
- zarybienia za niebotyczne kwoty???------- owszem ale tylko na papierze------ (jest to osobny temat ......)

Do tego można dodać takie smaczki jak np postędująca dewastacja roślinności brzegowej, postępujące zanieczyszczenie wód, niekontrolowana zabudowa brzegów itp itd..

Nie twierdzę że to dobrze że okręg toruński stracił wodę ani źe nowy właściciel będzie lepszy...
Ale trochę wstydu panowie trza mieć i przynajmniej kitu nie wciskać.
T
Tom
Święta prawda ZOPZW Toruń nie honoruje zapisów statutu w których dla emerytów wyznaczono stawkę za opłaty w wysokości 50%składki podstawowej.przeciwieństwem jest Gdańsk gdzie po ukończeniu 65 roku życzia wędkarz obligatoryjnie otrzymuje zniżkę a 60-latkowie na emeryturze płacą około 70% składki na ochronę i zagospodarowanie wód.Torun był też jedynym okręgiem,gdzie pobierano dodatkowe opłaty za tzw opiekę koła na ponoć ogólnodostępnych wodach nizinnych.Co do ochrony wód to prawda jest taka,że od 1980r byłem kontrolowany tylko raz i to na łowisku specjalnym, a sposób kontroli był co najmiej pożałowania godny i ne warty aby go na tym forum opisać.
w
wedkarz od 35 lat
najpierw to niech nasz zarząd okręgu sie opanuje wywindowali składki dla emerytów do 285 zł a było 160 zł mnie na nie nie stać bo mam emerytury około 1000 zł. Sami z zarządu płaca zniżkowe 50 z bo niby wielce zasłużeni dla wędkarstwa poodznaczali się, mają znizki. A przeciętny członek związku nie ma na składke. ja i moi znajomi będą zmuszeni wykupowac po 10 zł jednorazowo na wedkowanie na jeziorach u prywatnych właścicieli i ilośc czlonkóewPZW u nas napewno spadnie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska