Miasto do komunikacji miejskiej dopłaca rocznie około 10 milionów złotych. Jak tę kwotę obniżyć? Jedną z metod jest sięgnięcie do kieszeni pasażerów.
Nieoficjalnie reporterzy "Pomorskiej" dowiedzieli się, że urzędnicy chcą ograniczyć ilość osób, które mogą korzystać z darmowych przejazdów. Obecnie ten przywilej przysługuje m.in. tym mieszkańcom, którzy skończyli 65 lat.
Przeczytaj koniecznie: Bezrobotni stracili ulgę w MZK.
Z tego, co udało się nam ustalić, Ratusz chce tę granicę podwyższyć do 70 roku życia.
Jeśli te zmiany wejdą w życie, ulgę może stracić nawet kilka tysięcy pasażerów. Miasto zaś zaoszczędzi.
Pracownicy Ratusza twierdzą, że "klamka" jeszcze nie zapadła.
- Kiedy zostaną podjęte jakiekolwiek decyzje w sprawie zmian w funkcjonowaniu komunikacji będziemy o tym informować - twierdzi Magda Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Temu jednak, że urzędnicy pracują nad zmianami w ulgach, nie zaprzecza.
- Obecnie wydział transportu przeprowadza niezbędne analizy w zakresie ulgowych przejazdów - dodaje Jaworska-Nizioł.
Na każdą zmianę w tej sprawie będą musieli się zgodzić radni.
Podwyżki cen biletów nie będzie
Darmowe przejazdy po 65 roku życia obowiązują nie tylko w naszym mieście, ale również w Toruniu, Bydgoszczy i Włocławku.
Przeczytaj też: Komu ulga parkingowa?
W innych częściach kraju, ta ulga przysługuje na ogół tym pasażerom, którzy mają 70 i więcej lat.
Tak jest m.in. w Poznaniu, Krakowie, Warszawie. Nie oznacza to jednak, że te miasta nie mają problemów z utrzymaniem komunikacji. Dlatego chociażby w stolicy planowana jest dość wysoka podwyżka cen biletów.
Na szczęście w Grudziądzu opłaty za przejazdy utrzymają się na dotychczasowym poziomie.
- Miasto nie planuje w tym roku wprowadzać zmian w cenniku biletów - zapewnia rzeczniczka prasowa Ratusza.
Czytaj e-wydanie »