Olimpia Grudziądz - Cracovia
Grudziądzanie doskonali rozpoczęli mecz. Tym razem 13. minuta nie była pechowa, bowiem Rogalski po świetnym podaniu Cieślińskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z Pilarzem i chwilę później otworzył wynik. W 16. minucie Kryszak dośrodkował z rzutu wolnego, wprost na głowę Stańka, który z bliskiej odległości trafił do bramki i było już 2:0 dla Olimpii. - Przegraliśmy ten mecz w pierwszych 25 minutach - komentował Wojciech Stawowy, trener "Pasów". - Nie wiem dlaczego byliśmy tak zdekoncentrowani, za co zapłaciliśmy wielką cenę, jaką jest strata dwóch bramek i nie zdobycie trzech punktów - dodał.
Grudziądzanie następnie pilnowali prowadzenia. Grali pewnie, mądrze w obronie i szukali kolejnych szans do zdobycia bramek. Cracovia w pierwszej połowie nie potrafiła stworzyć sobie dobrej okazji do strzelenia kontaktowego gola. Dopiero tuż po przerwie groźny strzał oddał Suvurow, później Steblecki, ale Michał Wróbel nie dał się zaskoczyć.
W 81. minucie w polu karnym faulowany był Adrian Frańczak. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Robert Szczot i Olimpia wygrała "tylko" 2:0. - Kolejny raz nie wykorzystujemy "jedenastki". Jest to trzeci nie wykorzystany karny w sezonie. Nie możemy tak lekkomyślnie tracić takich sytuacji. To na szczęście pierwszy mecz bez konsekwencji po niewykorzystaniu rzutu karnego - mówił Tomasz Asensky, trener biało-zielonych.
Olimpia Grudziądz - Cracovia 2:0 (2:0)
OLIMPIA: Wróbel - Woźniak, Staniek, Łabędzki, Pisarczuk, Szczott, Kłus, Kryszak, Rogalski (65. Frańczak), Ruszkul (74. Smolinski), Cieśliński (84. Gawęcki).
Zapis relacji na żywo tutaj