Z ciepłych obiadów wydawanych w szkolnych stołówkach, w naszym mieście korzysta ponad 1.500 uczniów pochodzących z ubogich rodzin. Niestety, najeść się do syta mogą tylko w ciągu roku szkolnego. Ich problem rozpoczyna się wraz z nadejściem wakacji, gdyż szkolne jadłodajnie zostają zamknięte na cztery spusty.
W te wakacje zamknięte będą wszystkie stołówki znajdujące się w grudziądzkich szkołach. Urzędnicy twierdzą, że nie planowali innego wariantu, gdyż pomysł otwierania jadłodajni w wakacje się nie sprawdził.
- Przed kilku laty, w okresie letnim czynna była stołówka w Szkole Podstawowej nr 5. Niestety, z posiłków korzystała garstka dzieci - mówi Jolanta Zarębska, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - To, że stołówki nie są czynne nie oznacza jednak, że zostawiliśmy dzieci samym sobie. Każdy rodzic, który się do nas zgłosi otrzyma ciepły posiłek dla siebie i swoich pociech.
Dyrektor Zarębska zapewnia również, że pracownicy socjalni mają doskonałe "rozeznanie" w rodzinach i nie dopuszczą żeby potrzebujące dzieci były głodne.
- Między innymi po to dofinansowujemy kolonie i półkolonie dla dzieci z uboższych rodzin. W roku wydamy na ten cel 36 tysięcy złotych - dodaje Jolanta Zarębska. Zapewnia też, że jest gotowa, przy udziale Urzędu Miejskiego, "zorganizować" w przyszłości stołówkę na lato.
Co na to urzędnicy magistratu?
- Jesteśmy otwarci na pomysły, przyznam jednak, że uruchomienie stołówki w wakacje byłoby trudne logistyczne. Pracownikom przysługuje bowiem pięć tygodni urlopu. Poza tym dożywianie dotyczy roku szkolnego, a nie okresu letniego - odpowiada Andrzej Cherek, naczelnik Wydziału Edukacji UM.
Także w gminie Grudziądz stołówki szkolne będą zamknięte. Pracownicy socjalni Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zapewniają jednak, że żadnego ucznia nie pozostawią bez pomocy. Ich rodzice mogą bowiem liczyć na zasiłki celowe oraz żywność.