Mieszkańcy wezwali strażników, by sprawdzili, co stało się mężczyźnie, leżącemu wprost na chodniku, na przystanku tramwajowym. Usnął tuż przy placu budowy, gdzie ekipy Prasbetu prowadzą gruntowny remont nawierzchni rynku. Usiadł, położył reklamówkę obok, a wkrótce przewrócił się i smacznie zasnął.
Budził zdumienie przechodniów. Niektórzy obawiali się, że może zasłabł. Wezwani strażnicy miejscy zabrali go z przystanku. Okazało się, że był pijany.
Czytaj e-wydanie »