
Przejść przez takie zwały śniegu nie jest łatwo
(fot. Maryla Rzeszut)
- Do niektórych w połowie stycznia nie dociera, że mamy zimę. I jak pada śnieg, to należy go posprzątać. Tymczasem zalegał przez cały weekend przed niektórymi budynkami, w dodatku było bardzo ślisko. Przed instytucjami nie pracującymi w niedziele nie było posprzątane - informuje Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej w Grudziądzu. - Od rana wystawiliśmy 32 nakazy uprzątnięcia chodników. Kto nie wykona nakazu, i to w ciągu 2-3 godzin, naraża się na mandat do 500 zł. Śnieg obowiązkowo należy sprzątać! Od razu, gdyż po odwilży chwyci mróz, usunąć lód z traktów będzie o wiele trudniej. Administrator narazić się może nie tylko na niezbyt komfortową wizytę strażników i mandat, ale także pozew do sądu przez przechodnia, który ucierpi na śliskim, zaśnieżonym chodniku.
Przeczytaj także: Grudziądzkie MZK: - Zdaliśmy pierwszy prawdziwy test z odśnieżania
Komendant Przeczewski przypomina, że obowiązek sprzątania przed budynkami mają wszyscy administratorzy obiektów. - Niektórzy nie są tego świadomi. Kiedy w ub.r. przechodzień domagał się przed sądem odszkodowania za to, że ucierpiał na śliskim chodniku i trafił do szpitala, zarządca budynku tłumaczył się, że straż miejska go nie informowała o obowiązku sprzątania śniegu! Przypominam, że obowiązuje m.in. uchwała Rady Miejskiej. Jeśli użytkownik chodnika złamie rękę lub nogę, albo ucierpi w inny sposób, może od straży miejskiej wziąć zaświadczenie, że tego dnia nie był śnieg uprzątnięty. To jest dowód w sprawie.
Instytucje, które nie pracują w weekendy, muszą mieć wyznaczoną osobę, która sprzątnie śnieg, jeśli spadnie w sobotę lub niedzielę.
Sztab kryzysowy przygotowany
- Mamy w bazie przygotowane koce, pledy, plandeki oraz ciężki sprzęt: wywrotki, ładowarki, koparki itp. Do sprzątania śniegu chętni są więźniowie z Zakładu Karnego nr 1 - informuje Rafał Cywiński, szef wydziału zarządzania kryzysowego. - Wkroczą, gdy sytuacja będzie ciężka. Na razie miasto odśnieżać mają firmy, które za tę usługę biorą pieniądze. Jesteśmy przygotowani na ostrą zimę i stan kryzysowy. Na razie takiego nie mamy.
Czy topniejący śnieg nie spowoduje wzrostu poziomu wody w Wiśle i Osie?
- Na razie cieszymy się, że są opady! Jesień mieliśmy bardzo suchą. Poziom wody w Wiśle spadł nawet do 2 metrów - tłumaczy Rafał Cywiński. Tymczasem wody w glebie mamy za mało. Nie ma więc groźby podtopień.