MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzanie byli u Merkel i Steinbach. Zobacz zdjęcia

Maryla rzeszut [email protected]
Henryk Rodziewicz i Roman Pułka ze Stowarzyszenia Oficerów Rezerwy - Klubu Integracji Europejskiej w Grudziądzu spotkali się w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i szefową Związku Wypędzonych Eriką Steinbach.

Grudziądzanie na zjeździe Związku Wypędzonych w Berlinie

Dotychczas członkowie grudziądzkiego Stowarzyszenia podtrzymywali przyjacielskie więzy z sąsiadami ze Wschodu, zwłaszcza Ukrainą i Litwą. Teraz kierują swoją uwagę na Zachód.

- Licytacja wzajemnych krzywd nie ma sensu - twierdzi Henryk Rodziewicz, - nasza wyprawa do Niemiec na zjazd Związku Wypędzonych miała na celu pokazanie, że są w Polsce ludzie, którzy chcą dobrych relacji ze wszystkimi sąsiadami naszego kraju. Niestety, naszym politykom nie zawsze to wychodzi, więc my sami dowodzimy, że można w dyplomatyczny sposób nawiązać normalne relacje z naszymi zachodnimi sąsiadami. Zaznaczam, że podczas całego zjazdu w Berlinie nie padło po adresem Polaków żadne napastliwe czy uwłaczające sformułowanie.

Grudziądzanie zostali zaproszeni na zjazd przez panią Herthę Mohle, która mieszka pod Berlinem, a jest wielką polonofilką. Roman Pułka i Henryk Rodziewicz wykorzystali okazję do promowania Grudziądza. Sprezentowali obecnej na zjeździe w roli gościa kanclerz Niemiec AngeliMerkel płaskorzeźbę kamienicy w Elblągu, w której przed wojną mieszkała jej babka i matka. Z kolei płaskorzeźbę Grudziądza odebrała od nich, w obecności Eriki Steinbach, Hertha Mohle (na zdjęciu), która od dwóch lat pomaga grudziądzanom w nawiązywaniu przyjacielskich relacji z członkami Związku Wypędzonych. Babcia i mama pani Herthy mieszkały w Inowrocławiu, gdzie posiadały okazałą kamienicę.

Oblegani przez niemieckich dziennikarzy

Henryk Rodziewicz (pierwszy z lewej) w obecności Eriki Steinbach (w środku), wraz z Romanem Puką, wręcza płaskorzeźbę z widokiem Grudziądza Hercie Mohle (z prawej), działaczce Związku Wypędzonych, która pomogła w zorganizowaniu spotkania z kanclerz Angelą Merkel
(fot. Fot. Maryla Rzeszut)

Henryk Pułka swoją obecność na zjazdach Związku Wypędzonych (pierwszy raz był przed dwoma laty) wykorzystuje do prezentowania takich faktów z przeszłości polsko-niemieckiej, jak uratowanie w czasie wojny, przez żołnierza polskiego, syna niemieckiego generała Blischera. - Tylko taką drogą, a nie złością, możemy wydeptywać ścieżki pokoju - twierdzi Henryk Pułka, który wraz z Henrykiem Rodziewiczem, byli oblegani w Berlinie przez tłum dziennikarzy. - Trzeba od dołu coś robić, abyśmy na Wschodzie i Zachodzie mieli przyjaciół, a nie wrogów - twierdzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska