
Na spotkaniu w Grudziądzu - Baszanowski drugi od lewej
(fot. Archiwum MKS Start Grudziądz)
Mistrz spotkał się z kibicami w Grudziądzu, m.in. z okazji 50-lecia MKS Start. Uroczyste spotkanie odbyło się wówczas w restauracji "Rad".
- To był wspaniały człowiek, bardzo szanowany w świecie. Przez pewien czas był nawet prezydentem Światowej Federacji Podnoszenia Ciężarów - wspomina prezes MKS Start Grudziądz Kazimierz Kiczyński.
- Zapraszaliśmy go do Grudziądza. Już jako znany zawodnik przyjechał przed laty do II LO w Grudziądzu, gdzie odbyły się zawody ogólnopolskie w podnoszeniu ciężarów. Stawił się tłum ludzi. Wszyscy przyszli na Baszanowskiego. Wygrał te zawody - dodaje prezes.
Kazimierz Kiczyński spotykał się z Baszanowskim także przy okazji różnych zawodów. Wiele razy dyskutowali o przyszłości tej trudnej dyscypliny sportowej. - Leżało mu bardzo na sercu, aby uzdolnioną młodzież, z predyspozycjami do tego sportu, odpowiednio szkolić i nadać podnoszeniu ciężarów należytą rangę. Sam promował ciężary w sposób znakomity - mówi Kazimierz Kiczyński, zmartwiony śmiercią wspaniałego sportowca, którego dobrze znał.
Także Mariusz Sułecki, trener grudziądzkich sztangistów, miał okazję zetknąć się z Baszanowskim, który szkolił go na obozach kadry Polski, przed międzynarodowymi zawodami.
Waldemar Baszanowski urodził się w Grudziądzu 15 sierpnia 1935 r. Mieszkał przy ul. Waryńskiego.
Przeczytaj też: Zmarł Waldemar Baszanowski, polski sztangista urodzony w Grudziądzu
***
Zobył złoty medal olimpiady w Tokio (1964), który cenił najbardziej, bo był pierwszy i wywalczony najtrudniej. Drugie złoto z igrzysk przywiózł z Meksyku (1968). Był pięciokrotnym mistrzem świata, sześciokrotnym mistrzem Europy. Reprezentował barwy AZS AWF Warszawa, której był absolwentem, a później pracownikiem naukowym.

Na spotkaniu w grudziądzkim MKS Start. Od lewej: Jerzy Śliwiński, Kazimierz Kiczyński, Waldemar Baszanowski, Elzbieta Czyżak i Zenon Osuch
(fot. Fot. Archiwum MKS Start Grudziądz)