https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzkie przedszkolaki wpadły w kocioł

(PA)
Maluchy z darmowej filii przedszkola "Śródmieście” zajęcia rozpoczynają o godz. 7
Maluchy z darmowej filii przedszkola "Śródmieście” zajęcia rozpoczynają o godz. 7 Aleksandra Pasis
Miasto nie ma wystarczającej liczby sal w przedszkolach. Grupy są łączone albo dzieci chodzą na zmiany.

- Nie zgadzamy się, aby nasze dzieci się uwsteczniały! - alarmują rodzice sześciolatków z "Kuntersztyna". Ich pociechy trafiły do grupy czterolatków.

Nie będą uczyły się z rówieśnikami

- Do głowy by mi nie przyszło, że moja córka nie będzie kontynuowała nauki z rówieśnikami - mówi Donata Kaduri. - Tym bardziej, że nikt wcześniej nas o tym nie informował.

Wtóruje jej Dominika Stankowska: - Nie wyobrażam sobie, aby jedna wychowawczyni realizowała jednocześnie programy dla dwóch roczników.

Dyrekcja nie widzi problemu

Grudziądzanki podzieliły się swoimi wątpliwościami na zebraniu.

- Dyrektorka stwierdziła między innymi, że starsze dzieci będą siedziały w kącie i same się sobą zajmowały, albo będą pomagały w opiece nad młodszymi - twierdzą mamy. - Przecież to skandal!

Do grupy, do której zostały "przypisane" m. in. córki pani Donaty i Dominiki, uczęszcza 12 sześciolatków i 13 czterolatków. Oprócz tego w tym przedszkolu, są dwie połączone grupy pięcio- i sześciolatków. A te ostatnie przecież pójdą za rok do szkoły.

Co na to Ratusz?

- Podziału dzieci na grupy dokonuje dyrektor mając na uwadze liczbę i wiek przyjętych oraz możliwości lokalowe placówki - informuje Magda Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.

Niestety, dyrektorka tego przedszkola nie chciała rozmawiać z "Pomorską".

Jakie konsekwencje dla rozwoju maluchów może nieść połączenie 4 i 6-latków w jedną grupę?

- Grupa zróżnicowana wiekowo lepiej się rozwija - uspokaja Katarzyna Kobylacka-Sikora, z Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. - Starsze dzieci mogą być przewodnikami w zabawach z młodszymi, dzięki czemu wzmacnia się ich poczucie wartości. A czterolatkowie mają szansę dopingowania sześciolatków przy rozwiązywaniu zadań.

Za mało sal

To jednak nie jedyny problem rodziców dzieci "zerówkowych".

W darmowym oddziale przedszkola "Śródmieście", który mieści się przy ul. Curie-Skłodowskiej, maluchy chodzą na zmiany. Zajęcia zaczynają o godz. 7 i 12.

Przeczytaj też: Kalendarz roku szkolnego 2011/2012 - Makabra! - mówi "Pomorskiej" jedna z matek. **- Muszę syna obudzić już o szóstej. Przecież to jeszcze noc.
A rzeczniczka Ratusza ripostuje: - Nasze placówki nie dysponują taką liczbą pomieszczeń, która pozwoliłaby na prowadzenie zajęć na jedną zmianę w każdym oddziale.

Czytaj e-wydanie »

**

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JanaPerun
Rodzice sami sobie są winni. Wszyscy wiedzieli, że swoje dzieci w wieku 6 lat można posłać do szkoły.
Szanowny "belfrze z PO" ! Jestem nauczycielką która "z niejednego pieca chleb jadła" i szczęśliwie doczekała upragnionego odpoczynku na emeryturze. Szkoła i dobro dzieci jest, było i będzie moim największym priorytetem.
Zapewne wiesz, że władze miasta miały dwa lata czasu na przygotowanie swoich szkół i przedszkoli w związku z obniżeniem wieku szkolnego. Co osoby odpowiedzialne za oświatę zrobiły w tej sprawie? W zasadzie niewiele. Ograniczono się tylko do realizacji programu rządowego "Wesoła Szkoła" i to tylko dzięki inicjatywie dyrektorów szkół podstawowych. Wydział Oświaty nie przejawiał w tej sprawie większej inicjatywy. Nie przygotowano sal lekcyjnych, nie wyposażono szkół w potrzebne pomoce naukowe itp. Proszę się nie dziwić, że w takiej sytuacji, rodzice nie posłali swoich pociech do szkół i jako doświadczony pedagog im się nie dziwię. W Grudziądzu brak jest polityki oświatowej. Działania są chaotyczne i pozbawione wizji. Moją obawę budzi przyszły rok szkolny, kiedy to w nieprzygotowanych szkołach spotkają 6 i 7 latki.

- Grupa zróżnicowana wiekowo lepiej się rozwija - uspokaja Katarzyna Kobylacka-Sikora, z Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. - Starsze dzieci mogą być przewodnikami w zabawach z młodszymi, dzięki czemu wzmacnia się ich poczucie wartości.
Zapewne z tego powodu powstały gimnazja Co za bełkot Pani psycholog.

- Podziału dzieci na grupy dokonuje dyrektor mając na uwadze liczbę i wiek przyjętych oraz możliwości lokalowe placówki - informuje Magda Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Szanowna Pani rzecznik!
Proszę nie przenosić odpowiedzialności za swoje nieudolne działania na grudziądzki dyrektorów i nauczycieli
Zapewne , z racji Pani młodego wieku, nie pamięta Pani stanu wojennego. To dziwne, ale Pani wypowiedzi przypominają mi wypowiedzi ówczesnego rzecznika rządu. Mam wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych miastach. Czy Pani wie jakie wytyczne otrzymali grudziądzcy dyrektorzy szkół i placówek do przygotowania organizacji roku szkolnego 2011/2012?
Przykład - koleżanka dyrektorka opowiadała mi :w szkole podstawowej Naczelnik Wydziału Edukacji ustalił limit liczebności klas na 28 uczniów.Ministerialne wytyczne mówią : klasy I-III powinny liczyć maksymalnie 26 uczniów. Wyobrażacie sobie Państwo tak liczną klasę np.pierwszą gdzie są 6 i 7 latkowie? Zapewniam czytelników, że są klasy liczniejsze. Dyrektorzy przedszkoli i szkół nie mieli wyboru organizując pracę w nowym roku szkolnym. Niezastosowanie się do poleceń Naczelnika skutkowało :(cytuję autora) " arkusz organizacyjny nie zostanie zatwierdzony , Wydział Edukacji wprowadzi zmiany zgodnie ze swoimi wytycznymi".
K
Karol
Chyba pedagodzy wiedzą lepiej jak prowadzić przedszkole. Jak się coś nie podoba to zabierzcie dzieci ( czytaj: zróbcie miejsce dla innych, które chcą chodzić do przedszkola), załóżcie swoje własne i dajcie im to wszystko, a najlepiej jeszcze więcej, co dają wykwalifikowane przedszkolanki.
b
belfer z PO
Rodzice sami sobie są winni. Wszyscy wiedzieli, że swoje dzieci w wieku 6 lat można posłać do szkoły. Pomimo tego na siłę pozostawiali dzieci w przedszkolach. Zatem 5 i 6 latki muszą być w tych samych grupach bo w przyszłym roku będą w tej samej pierwszej klasie. W przedszkolach już nie trzeba nauczać i realizować programu dydaktycznego. Dziecko idąc do szkoły musi tylko umieć samo załatwiać potrzeby fizjologiczne. Nie musi znać żadnych liter ani cyfr.
Rodzice 6 - latków nie posłali ich do szkoły tłumacząc, że przedłużą im dzieciństwo. W konsekwencji robią krzywdę, bo nie wierzą w ich możliwości. Za kilka lat w ławkach gimnazjum i liceum będą z nich ,,przerosty" - pośmiewisko dla młodszych kolegów. Na studia będzie trudniej się dostać...
Identyczna sytuacja będzie za rok w szkołach w pierwszych klasach podstawówki. Będą przepełnione klasy i nauka na zmiany. Przedszkola będą puste, pewnie kilka zostanie zlikwidowanych, np. tych na osiedlach gdzie są 2 - 3 budynki, przedszkolaki zmieszczą się w jednym gmachu.
G
Gość
Moja córka ma 4 lata i jest w przedszkolu gdzie jest w grupie z dziećmi młodszymi i starszymi (przedszkole ma wyłącznie jedną grupę ok 25 dzieci)Osobiście na początku jak zaczęła uczęszczać do przedszkola (miała 3 lata) uważałam ze nie jest to dobry pomysł ale teraz jestem bardzo zadowolona. Widać po niej jak wraca z przedszkola ze Panie dużo realizują z dziećmi. Dają rade zajmować się dziećmi z kilku roczników realizując przy tym program przedszkola.

To na pewno jakieś prywatne przedszkole.
A
Asia
Moja córka ma 4 lata i jest w przedszkolu gdzie jest w grupie z dziećmi młodszymi i starszymi (przedszkole ma wyłącznie jedną grupę ok 25 dzieci)Osobiście na początku jak zaczęła uczęszczać do przedszkola (miała 3 lata) uważałam ze nie jest to dobry pomysł ale teraz jestem bardzo zadowolona. Widać po niej jak wraca z przedszkola ze Panie dużo realizują z dziećmi. Dają rade zajmować się dziećmi z kilku roczników realizując przy tym program przedszkola.
g
gość
To nie jest opinia nauczycieli, tylko stanowisko "urzędowe". Teoretyzować to sobie każdy może, ale jak trzeba pracować z dzieciakami, to już nikt taki mądry nie jest.
Z
Zosia
Też nie zgadzam się z opinią nauczycieli, że łączenie grup jest korzystne dla dzieci. Może się i to sprawdza ale w grupach maksymalnie 10 osobowych. A jak jeden nauczyciel ma realizowac program dla dwóch roczników? Takie sytuacje miały miejsce klikadziesiąt late temu kiedy na wsi był jeden nauczyciel na całą podstawówkę więc jak widać wracamy do głębokich korzeni.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska