Grypa ptaków może spowodować duże straty. Sprawdź, co warto wiedzieć, by uchronić drób przed tą chorobą wirusową

- Pojawienie się grypy ptaków w Polsce nie jest dla nas zaskoczeniem, chociaż mieliśmy nadzieję, że nastąpi to nieco później - mówi Paweł Tylka, który jest właścicielem kurników w pow. inowrocławskim. - Teraz, kiedy nasza branża jest w kryzysie, gdy ceny w skupach są bardzo niskie, pojawia się kolejny trudny element. Zróbmy wszystko, by z powodu grypy ptaków polscy producenci drobiu nie stracili kolejnych rynków eksportowych!

Produkcja zwierzęca w Kujawsko-Pomorskiem

Wojciech Młynarek, zastępca Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Bydgoszczy wyjaśnił, że do 4 grudnia potwierdzono 2 ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków w Polsce - 1 na fermie kur niosek w powiecie wolsztyńskim w województwie wielkopolskim oraz 2 na fermie indyków rzeźnych w powiecie siedleckim w województwie mazowieckim.

Czy zagrażają one producentom drobiu w Kujawsko-Pomorskiem? - Wykrycie wirusa grypy ptaków w Polsce i ryzyko jego dalszego rozprzestrzenienia w populacji drobiu i ptaków dzikich stanowi bardzo wysokie zagrożenie dla producentów drobiu w województwie kujawsko-pomorskim - tłumaczy Wojciech Młynarek. - Grypa ptaków jest wirusową chorobą drobiu o bardzo dużym znaczeniu ekonomicznym. Wywoływane przez nią straty wynikają nie tylko z faktu, że wirus może wywoływać zachorowania i bardzo wysoką śmiertelność u ptactwa domowego ale także powoduje, że kraj w którym pojawi się choćby jedno ognisko grypy, nie może eksportować drobiu i produktów pochodzenia drobiarskiego co najmniej z regionu, w którym choroba się pojawiła, ale niestety czasami z obszaru całego państwa, co generuje bardzo duże straty finansowe.

Na co nasi drobiarze powinni zwrócić szczególną uwagę, by ochronić swoje stada?

Wojciech Młynarek podaje, że w związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków w Polsce hodowcy drobiu powinni zachowywać szczególną ostrożność i stosować odpowiednie środki bioasekuracji minimalizujące ryzyko przeniesienia wirusa grypy ptaków do gospodarstwa (szczegóły w infografice).

Chodzi przede wszystkim o to, by:

• przetrzymywać drób w sposób ograniczający jego kontakt z dzikim ptactwem;
• przechowywać paszę i ściółkę w pomieszczeniach zamkniętych lub pod szczelnym przykryciem, uniemożliwiającym kontakt z dzikim ptactwem;
• karmić i poić drób w pomieszczeniach zamkniętych, do których nie mają dostępu ptaki dzikie;
• stosować w gospodarstwie odzież i obuwie ochronne oraz po każdym kontakcie z drobiem lub dzikimi ptakami umyć ręce wodą z mydłem;
• stosować maty dezynfekcyjne w wejściach i wyjściach z budynków, w których utrzymywany jest drób.

Inspekcja Weterynaryjna przypomina hodowcom: - Pamiętaj o zgłaszaniu niezwłocznie do odpowiednich osób i instytucji (lekarz weterynarii prywatnej praktyki, powiatowy lekarz weterynarii, wójt/burmistrz/prezydent miasta) podejrzenia wystąpienia choroby zakaźnej drobiu

- Gdy widzę kury biegające gdzieś na otwartym terenie gospodarstwa, to zatrzymuję się i mówię o zagrożeniu grypą ptaków - dodaje Paweł Tylka. - No i okazuje się, że często ludzie o tym zagrożeniu nie wiedzą. Dlatego warto ich uświadamiać.

A jeśli grypa ptaków pojawi się w ich kurnikach lub np. w sąsiednim gospodarstwie, to co wtedy? Na jaką pomoc, odszkodowania mogą liczyć hodowcy?

- W przypadku stwierdzenia wysoce zjadliwej grypy ptaków w gospodarstwie, wyznacza się ognisko choroby oraz obszar zapowietrzony w promieniu 3 km od ogniska oraz obszar zagrożony w promieniu 10 km od ogniska - wyjaśnia Wojciech Młynarek. - Drób w ognisku choroby zostaje zlikwidowany a za zabite zwierzęta przysługuje hodowcy odszkodowanie ze środków budżetu państwa. Nieprzestrzeganie zasad bioasekuracji może skutkować odmową wypłaty odszkodowania za zlikwidowane z nakazu inspekcji weterynaryjnej stado.

W obszarach - zapowietrzonym i zagrożonym, utrudnienia związane są głównie z problemami z przemieszczaniem drobiu i produktów pochodzenia drobiowego.