https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

GTŻ Grudziądz przegrał ze Startem! [wideo i zdjęcia]

(MARZ), (MZ), (STYK)
w biegu ósmym tylko przez chwilę jechał przed Taiem Woffindenem.
w biegu ósmym tylko przez chwilę jechał przed Taiem Woffindenem. Jacek Piotrowski
Nie tak miało być. Fatalny początek meczu odebrał GTŻ szanse na dobry wynik. Nie powiódł się pościg za uciekającym Startem Gniezno.

GTŻ GRUDZIADZ - START GNIEZNO 40:49

GTŻ: Watt 7+1 (1,2,1,0,3), Ruud 13+1 (3,1,2,3,1,3), Chrzanowski 8+1 (1,1,3,1,2), King 0 (0,0), Buczkowski 8+3 (w,1,2,2,1,2), Lampkowski 2 (2,d,0), Kudriaszow 2 (0,2,d) START: K.Jabłoński 10 +1(2,2,3,3,0), Gustafsson 0 (0), M. Jabłoński 9 (3,3,3,0,0), Szczepaniak 6+1 (2,0,0,3,1), Nicholls 10 +1(3,3,1,2,1), Gomólski 5 (1,2,0,w,2), Woffinden 9 (3,3,1,2)

Wreszcie frekwencja na stadionie GTŻ była taka, o jakiej marzą grudziądzcy działacze. Jednak przebieg meczu - jak na złość - popsuł humory kibicom i władzom klubu.

Przede wszystkim zabrakło Patricka Hougaarda. Nie czuł się na tyle dobrze, by wziąć udział w meczu i zastąpił go Daniel King. Pierwsze wyścigi nie wróżyły dramatu dla grudziądzan. David Ruud w 1. wyścigu wyprzedzil Krzysztofa Jabłońskiego, dzięki czemu para GTŻ otworzyła mecz zwycięstwem. W 2. wyścigu z kolei Tai Woffinden wyprzedził Mateusza Lampkowskiego.

Punkty uciekły

W 3. gonitwie Tomasz Chrzanowski, dochodził rywali na drugim wirażu, ale wyrzuciło go pod bandę. Upadł, a za nim Daniel King. Podnieśli się, ale sędzia nie przerwał wyścigu. rzucili się w pościg za parą Startu, ale nie mieli szans na ich dojście. Krzysztof Buczkowski z Lampkowskim, zdeterminowani, walczyli o odrobienie strat. Gdy wychodzili na 5:1, znów na drugim wirażu, Buczkowski wylądował pod bandą. Sędzia go wykluczył, a w powtórce Lampkowski zanotował defekt i grudziądzanie nie zdobyli nawet punktu!

Było fatalnie. Odrobienie takiej straty z Gnieznem wydawało się niemożliwe. Jednak miejscowi nie dawali za wygraną.

Liczna grupa gnieźnian wiwatowała, a trybuny grudziądzkie spowiło milczenie. Nie takiego meczu się spodziewali gospodarze. Zrobiło się nerwowo. Gospodarze za wszelką cenę chcieli odrabiać straty, ta goście pilnowali wyniku i nie pozwalali sobie odebrać prowadzenia. W 5. wyścigu za Gustafssona pojechał Woffinden. Start do 6. gonitwy sędzia nakazał powtórzyć, gdyż zawodnicy nierówno wyszli spod taśmy.

Słabo wystartował Buczkowski w 8. biegu, ale zdołał wyprzedzić Woffindena. To wszystko było za mało, by odrobić straty. Należało wygrywać 5:1, co się grudziądzanom nie udawało. Rywale czuli się na torze bardzo dobrze.

Terener GTŻ Robert Kempiński zdecydował się w 10. wyścigu na rezerwę taktyczną. Za Kinga posłał do boju Buczkowskiego. Dwóch liderów GTŻ dawało nadzieję na zwycięstwo 5:1. Tymczasem zaraz po starcie doszło do kraksy.

Gnieźnianie, a wkrótce Buczkowski wstali o własnych siłach. W karetce zjechał do parkingu Chrzanowski. Na szczęście doszedł do siebie na tyle, że mógł kontynuować udział w zawodach. Wykluczony został sprawca upadku - Gomólski. W powtórce para GTŻ po raz pierwszy wygrała dubletem.

Grudziądzanie co odrobili, to zaraz stracili. W 12. biegu Chrzanowski był trzeci, a Kudriaszow zanotował defekt. Ponieważ nie zjechał z toru, sędzia wykluczył go do końca zawodów. Nie powiodła się GTŻ rezerwa taktyczna w 13. wyścigu (Ruud zastąpił Kinga). Dopiero ostatnie wyścigi wygrali grudziądzanie podwójnie, co już miało wpływ tylko na niższy rozmiar porażki.

Zwycięstwo i bonus zainkasował Start Gniezno. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się David Ruud. Był najlepszym zawodnikiem meczu. Niestety, pech, a później nerwy nie pozwoliły GTŻ wygrać meczu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bbb
Warto isc, nikt cie nie bedzie namawial jesli wlasny mozg nie kaze ci isc to nie pokazuj sie na Hallera. Kibicow sukcesu nam nie trzeba.

Extraliga GKM !
s
strazak
TAK spodziewalem sie tego ze bedzie CIEZKO! jak popadalo w nocy przed meczem zrobilo sie przyczenie a to dla staru sprzyjało lepiej jak dla GTZ.No to kibice dopisali bo wiadomo piekne mialo byc widowisko a tu--- WPADKA na całego.Ciekawe jak bedzie na pozostałe mecze z frekfencja.Ludzie odkladali kase na takie spotkanie a tu... czy warto isc na pozostałe mecze?
J
JaSam
Gratuluje, zarząd po raz kolejny pokazał na co ich stać. Wiadomo było, że frekwencja dopiszę to wycofano bilety rodzinne. Ale mniejsza o to. Mogą się cieszyć, że tylu kibiców przyszło, ale większości po tym spotkaniu pozostał niesmak. W Gnieźnie jakoś mogli walczyć, a przy okazji wygrać. Na własnym torze od samego początku przegrywali. Wyjście spod taśmy porażka, dystans jeszcze większa. Przebudzenie w biegu 14 i 15 nie miało znaczenia dla przebiegu całych zawodów, wszystko co było do zdobycia straciliśmy. Trzeba pamiętać, że to właśnie spotkania z potencjalną 4 do play offu są ważne.
g
gaga
w tym zdaniu nie ma żadnej oceny postawy kibiców tylko fakt zgodny z prawdą , że frekwencja była bardzo dobra około 6 tys osob jak nie więcej
K
Kibic
"Wreszcie frekwencja na stadionie GTŻ była taka, o jakiej marzą grudziądzcy działacze. Jednak przebieg meczu - jak na złość - popsuł humory kibicom i władzom klubu."
Droga Gazeto jesteście dumni z tego bydła na trybunie ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska